Łódzkie lotnisko zacznie zarabiać na nowych połączeniach

Do lotniska corocznie dokłada miasto. W 2010 było to 18 mln zł. Jednak jak zapewniają władze lotniska, ta sytuacja ulegnie zmianie. - W 2011 roku zmniejszymy stratę o 5 mln zł - mówi Leszek Krawczyk, prezes Portu Lotniczego im. Władysława Reymonta. - Uruchomimy nowe loty do Włoch i Hiszpanii, co przyniesie zyski i wzrost liczby pasażerów. Rozmawiamy o Madrycie i Bolognii. Moim marzeniem jest również Paryż oraz Rzym - dodaje.

Jednak zdaniem radnych, zwiększenie dochodów lotniska nie będzie takie proste. Według Witolda Rosseta, przewodniczącego Komisji Finansów, Budżetu i Polityki Podatkowej, miasto dofinansowuje każde połączenie. - Dodatkowo przewoźnicy narzucają Lublinkowi, gdzie chcą latać - bulwersuje się Rosset. - To jest fatalna sytuacja. Może na lotnisko pieniądze powinien dawać także sejmik województwa - proponuje.

Receptą na uzdrowienie sytuacji zdaniem prezesa Krawczyka byłoby znalezienie dużego sieciowego przewoźnika np. Lufthansy czy LOT. - Na razie prowadzimy rozmowy z Easy Jetem - opisuje Krawczyk. - Pod koniec roku liczymy na cztery nowe połączenia. Nie chcemy już realizować chybionych pomysłów, jakimi były loty do Sztokholmu. Tylko połowa samolotu zapełniała się pasażerami - stwierdza.

Innym pomysłem na zwiększenie liczby połączeń ma być także współpraca z dużym lotniczym portem przesiadkowym. Nieoficjalnie mówi się o Monachium czy Frankfurcie nad Menem.

Lotnisko ma też problemy z terenami pod rozbudowę. Miasto stara się wykupić jak największą ilość działek, ale procedury zmiany własności nieruchomości są długie. - Mamy tylko czterystu metrową drogę podejścia do lądowania - opowiada Krawczyk. - Duże sieci lotnicze wymagają dziewięciuset metrów. To także jedna z przyczyn, dla których nie współpracujemy z wielkimi przewoźnikami. Brak powierzchni na wydłużenie drogi podejścia do lądowania blokuje rozwój - stwierdza z żalem.

Lublinek stara się również zarabiać pieniądze na działalności pozalotniskowej.**Jest to m.in. wynajem parkingów, powierzchni reklamowych - Chcemy także sprzedawać paliwo - mówi Krawczyk. - Tak robi lotnisko w Rzeszowie - dodaje.

Czytaj więcej o biznesie w Łodzi:

• Łódzkie lotnisko zdało egzamin. Czy przybędzie zatem połączeń?

• Łódzkie lotnisko gotowe na przejęcie lotów z warszawskiego Okęcia

Czytaj codziennie: MMLodz.pl/Wiadomości