Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Złapano złodzieja samochodów

Anna Wójcik
Anna Wójcik
Wczoraj (5 października) złapano złodzieja samochodów, który zażądał okupu w zamian za ich zwrot. Grozi mu kara 10 lat pozbawienia wolności.

- 23-letni łodzianin we wrześniu br włamał się do warsztatu samochodowego w dzielnicy Górna i skradł dwa samochody, następnie żądał okupu w zamian za ich zwrot - relacjonuje Magdalena Zielińska, rzecznik prasowy KWP w Łodzi.

Ukradł samochody z warsztatu na Górnej

Właściciel stwierdził, że w dniach 12-14 września, w czasie gdy zakład był zamknięty nieznany sprawca przeciął kłódki, wszedł do środka i skradł dwa samochody - nissana sentrę i hondę accord wraz z kluczykami. Łączna wartość samochodów oszacowana została na 46 tysięcy złotych. Dzień po zgłoszeniu przestępstwa właściciel warsztatu otrzymał anonimowy telefon z propozycją odzyskania aut za 50 tysięcy złotych. - Właściciel próbował pertraktować ze złodziejem - w końcu umówili się na kwotę 15 tysięcy złotych, która miała zostać przekazana we wskazanym przez włamywacza miejscu na rogu ulicy Tatrzańskiej i Przybyszewskiego - relacjonuje Zielińska.

Do transakcji nie doszło ponieważ złodziej zorientował się, że właściciel warsztatu współpracuje z policją. Policjanci w dalszym ciągu poszukiwali sprawcy i skradzionych samochodów. W końcu 17 września udało się im odzyskać oba pojazdy - ustalili oni, że honda i nissan stoją na parkingu przyblokowym przy ulicy Broniewskiego. - Pojazdy były pozamykane i nieuszkodzone, zabezpieczono je, a następnie zwrócono właścicielom - mówi Zielińska.

Policjanci w trakcie dochodzenia wytypowali dwóch mężczyzn mogących mieć związek z kradzieżą. W ręce stróżów prawa wpadł 21-letni mieszkaniec dzielnicy Widzew. Został przewieziony do komendy i przesłuchany przez śledczych. Policjanci ustalili, że 21-latek nie brał bezpośredniego udziału w przestępstwie. Ponieważ mężczyzna miał aktualny nakaz stawienia się w areszcie celem odbycia kary został przekonwojowany i osadzony w Areszcie Śledczym. Tego samego dnia do Komendy Miejskiej Policji w Łodzi stawił się na wezwanie drugi z typowanych mężczyzn. 23-letni mieszkaniec dzielnicy Górna był kompletnie zaskoczony, że jest podejrzewany o włamanie do warsztatu i kradzież aut.  - Policjanci ustalili, że 23-latek przeciął kłódkę w drzwiach do warsztatu, a następnie skradł kluczyki i wyjechał nissanem sentrą. Później zorientował się, że na miejscu przestępstwa pozostawił nożyce do cięcia metalu, a więc powrócił po sprzęt i pokusił się również na hondę accord - informuje Zielińska.

Śledczy przedstawili łodzianinowi zarzuty dokonania kradzieży z włamaniem, kradzieży samochodów i żądania korzyści majątkowej w zamian za zwrot bezprawnie zabranej rzeczy. Decyzją prokuratora mężczyzna został objęty dozorem policyjnym. Za popełnione przestępstwa grozi mu kara pozbawienia wolności nawet do 10 lat.

Czytaj także:
- "Dopalacze to chamstwo!" [wywiad]
- Koszykarki ŁKS-u i Widzewa grają u siebie

Opublikuj materiał i wygraj nawet 500 zł!


Zobacz też na MM Łódź


od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto