Studniówka VIII LO [relacja + foto]

Mam na imię Łukasz, mam 29 lat i właśnie wróciłem ze studniówki. Spokojnie, nie swojej. Wszystko zaczęło się od tego, że Aleksandra Radomska - organizatorka balu - wysłała wiadomość do naszej redakcji, w której zaprosiła nas na studniówkę uczniów łódzkiego VIII LO.

Aut pełen parking, a w strojach klasyka

Sobota, 30 stycznia, już minęła 19, a ja ciągle szukam miejsca parkingowego przed restauracją "Arkadia" przy Obywatelskiej 102/104. - Kiedyś tak wielu z nas nie miało swoich samochodów - mówię do siebię, porównując tę studniówkę z tym jak pamiętam swoją. Swoją ponoć idealizuje - tak przynajmniej twierdzą specjaliści. Uczniowie VIII LO też tak będą robić po latach. Spóźniony wpadam na początek poloneza. Polonez jak to polonez - wyszło zupełnie fajnie. Rozumiem, że gdyby ktoś inny z naszej redakcji wybrał się na imprezę, napisałby więcej o tej części wieczoru. Tancerzy oświetla blask fleszy aparatów rodziców. U dziewczyn króluje purpurowy, fiolet, czerwień i granat, u chłopców klasyczne garnitury, krawaty wiązane w gruby węzeł. Mało ekstrawagancji: niewiele wysokich szpilek, kapeluszy czy szelek. Czerwone podwiązki – jednym słowem: klasyka.

Na stole też klasyka, a bal zorganizowali rodzice

- Wybiorą przede wszystkim politechnikę i studia medyczne - fachowo tłumaczy mi Elżbieta Ździebło, dyrektorka VIII LO, która uczy także informatyki. Rozmawiamy przed małą salką, w której osobno bawi się grono pedagogiczne, obok uczniowie jedzą ciepły posiłek, pewnie zmęczyli się polonezem. Posiłek, również klasyka: kotlet, ziemniaki, surówka. - Nie woleliby państwo siedzieć razem z uczniami - dopytuję, pamiętając, że podobnie było podczas mojej studniówki. - Wolelibyśmy, ale tak zdecydowali rodzice - tłumaczy dyrektorka.

Prawie 3 stówki od pary

Rodzice jak to rodzice, bardziej przejęci niż uczniowie. Pytam ich o modę na organizowanie studniówki w szkołach. - Mamy bardzo mało salę gimnastyczną, nie zmieściliby się wszyscy - wyjaśnia mi Aleksandra Radomska, rodzic. Trzeba powiedzieć - co słyszę kilkakrotnie - że jestem na jednym z największych tegorocznych balów studniówkowych w Łodzi. Bawi się tu prawie 300 osób. Koszt to prawie 300 zł od pary, nie wszyscy jednak przyszli z osobą towarzyszącą. - Ale większość tak - podpowiada rodzic, który dyskretnie przy drzwiach obserwuje wchodzących uczniów.

A teraz idziemy na jednego?

- Jest alkohol? - pytam rodzica-strażnika (pilnuje dyskretnie, tłumaczy mi, że są przecież kamery). - Nie, przewidzieliśmy tylko lampkę szampana na zakończenie poloneza - wyjaśnia. O alkohol podpytuję uczniów na papierosie, palą oficjalnie w holu restauracji. - Nie mamy nic, nie chcieliśmy kłopotów - tak odpowiadają mi raczej dziewczyny. Chłopcy nic nie mówią, tylko się  uśmiechają.

Obowiązkowa matematyka - trauma 2010

Dyrektor Elżbietę Ździebło podpytuję jak wygląda ten rocznik na tle innych. - Nie mam porównania, jestem tu pierwszy rok dyrektorką, ale to dobrzy uczniowie, wszyscy zdali maturę próbną z matematyki - opowiada. Obowiązkowa matura z matematyki to gorący temat wśród wszystkich tegorocznych maturzystów. Uczniowie VIII LO uczynili go "lajtmotivem" filmiku, który specjalnie przygotowali na studniówkę. Ta parodia popularnych programów TVN-u opowiadająca losy szkoły i jej uczniów, przyjęta została gorącymi oklaskami. - Pomysł powstał na przerwie, realizacja nie zabrała nam wiele czasu - skromnie tłumaczą mi Łukasz i Michał z 3 b, współtwórcy filmu. Filmik dzięki uprzejmości Mikołaja Mikołajczyka zaprezentujemy już niedługo.

Michael Jackson, Krzysztof Krawczyk, De Mono i Eros Ramazzotti

To studniówka, najważniejszy jest taniec i dobra zabawa. Muzyka - króluje raczej mainstream: piosenki Michaela Jacksona, Krzysztofa Krawczyka, De Mono, Erosa Ramazzottiego i Pudelsów. Zabawę zaplanowano do rana. Koniec o 6, a potem matura. Nie od razu, spokojnie zdążą się jeszcze wyspać.

Czytaj także:
- Studniówka 2010 - serwis specjalny