Przed weekendem władze Łodzi ogłosiły projekt wprowadzania w mieście zmian, związanych z reformą edukacji - z likwidacją gimnazjów włącznie. Magistrat jest obecnie miejscem spotkań urzędników z dyrektorami i rodzicami uczniów niezadowolonych z tego projektu. W poniedziałek Tomasz Trela, wiceprezydent Łodzi, odpowiedzialny za oświatę, gościł delegację z Gimnazjum nr 19. Społeczność tej szkoły uważa, że powinna ona zostać uratowana: przez przekształcenie jej w liceum ogólnokształcące z nauką języków chińskiego i japońskiego.
Według planu Treli, uratowane będzie Gimnazjum nr 1 - i ta właśnie szkoła stanie się LO, jak mówił wiceprezydent, za sprawą wybitnych osiągnięć kadry na przestrzeni wielu lat. Ale z takiej zamiany nie jest zadowolona społeczność Szkoły Podstawowej nr 1, która dzieli budynek z obecnym gimnazjum. Rodzice z SP nr 1 wskazują m.in., że w jednym gmachu znalazłyby się siedmiolatki i młodzież w wieku maturalnym. Zaś kadra gimnazjum uważa, że nowe LO byłby szansą na rozwój także dla podstawówki: mogłyby się w niej pojawić np. elementy dwujęzyczności (z jęz. angielskim na zajęciach), z której słynie w Łodzi sąsiad.
Tymczasem, jak informowaliśmy już w piątek, obecne XXXII LO chce mieć w swoim gmachu nową podstawówkę - zamiast likwidowanego Gimnazjum nr 34. Sprzeciwiają się temu społeczności sąsiednich podstawówek z Widzewa-Wschodu.
- Projekt uchwały w sprawie sieci szkół został przygotowany tak jak zakłada przedstawiony wariant, ale nic nie jest przesądzone - mówi Tomasz Trela.
We wtorek w UMŁ kolejne spotkanie radnych komisji edukacji, której obrady poprzedzą czwartkową sesję.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
