Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ŁKS ma dostać licencję. To ostatni krok do ekstraklasy

Paweł Hochstim
Bogusław Wyparło dwa lata temu został wraz z ŁKS wyrzucony z ekstraklasy. Świętujący awans bramkarz ma nadzieję, że historia się nie powtórzy
Bogusław Wyparło dwa lata temu został wraz z ŁKS wyrzucony z ekstraklasy. Świętujący awans bramkarz ma nadzieję, że historia się nie powtórzy fot. Krzysztof Szymczak
- Dzień i noc pilnujemy sprawy licencji. Mam nadzieję, że w środę ją dostaniemy i będziemy mogli skupić się już wyłącznie na budowaniu drużyny - mówi Tomasz Kłos. W środę Komisja do spraw Licencji Polskiego Związku Piłki Nożnej ma przyznać prawo gry w ekstraklasie beniaminkom, czyli łodzianom i Podbeskidziu Bielsko-Biała.

Teoretycznie ŁKS nie powinien mieć żadnych problemów z otrzymaniem licencji. Sprawy finansowe - jak twierdzą szefowie klubu - są uporządkowane, większość długów odziedziczona po poprzedniej spółce spłacona, a z pozostałymi wierzycielami podpisane są ugody. Do tego łódzki klub zgłosił do komisji stadion w Bełchatowie, który spełnia wszystkie wymogi ekstraklasy. Mimo to w łódzkim klubie wyczuwa się niepokój, który głównie spowodowany jest... złymi doświadczeniami z organami licencyjnymi PZPN. Dwa lata temu - co orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny - PZPN bezprawnie wyrzucił ŁKS z ekstraklasy. Nic więc dziwnego, że na dźwięk słowa "licencja" kibice klubu z al. Unii reagują nerwowo. Wszak dwa lata temu ich ukochany klub był ofiarą jednego z największych skandali w historii PZPN.

- Uważam, że przygotowaliśmy wniosek bardzo profesjonalnie. Sztab ludzi pracował nad nim przez wiele dni, a dokumentacja wydaje się pełna - mówi Tomasz Wieszczycki, szef departamentu sportu w ŁKS. Mimo to przedstawiciele klubu w środę osobiście pojawią się w Warszawie, by - w razie konieczności - odpowiedzieć na wszystkie pytania komisji. - Na pewno pojawię się w siedzibie związku - dodaje Kłos.

- Mam nadzieję, że drugi raz nikt nas bez powodu nie wyrzuci z ekstraklasy - mówi Bogusław Wyparło, bramkarz ŁKS. On doskonale pamięta sytuację sprzed dwóch lat, gdy po zajęciu siódmego miejsca łodzianie zostali przesunięci na ostatnią pozycję. Kosztem ŁKS uratowała się wówczas Cracovia, a cień na sprawę rzucał fakt - co ujawnił "Dziennik Łódzki" - że ostateczną decyzję o pozbawieniu łódzkiego klubu gry w ekstraklasie podjęła komisja pod przewodnictwem... byłego piłkarza Cracovii. Oczywiście, mogło być to bez wpływu na werdykt, ale niesmak pozostał.

Najbardziej prawdopodobne rozstrzygnięcie to przyznanie łodzianom prawa gry w ekstraklasie z zastrzeżeniem, że swoje mecze zespół będzie rozgrywał w Bełchatowie. Co ciekawe, umowa z właścicielem bełchatowskiego obiektu jest dla ŁKS bardziej korzystna niż... wynajem stadionu przy al. Unii. Mimo to oczywiście szefowie klubu liczą, że po przeprowadzeniu remontu, ŁKS jeszcze przed rozpoczęciem sezonu uzyska pozytywną weryfikację obiektu w Łodzi. Na stadionie, który jest własnością Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, obecnie trwa remont, ale idzie bardzo powoli. - Pewnie pani prezydent obawia się, czy dostaniemy licencję i stąd zwolnienie tempa prac. Mamy jednak nadzieję, że po pozytywnym werdykcie komisji licencyjnej prace ruszą pełną parą - dodaje Wieszczycki.

Do dokumentacji klub dołączył również uchwałę Rady Miejskiej o rozpoczęciu budowy nowego stadionu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto