Koncert Samokhin Band w Luce

Właśnie oni na długo zapamiętają ten wyjątkowy wieczór spędzony w klubie Luka. Pierwsi goście przychodzą tuż przed 20-stą, część stolików jest zarezerwowana a z każdą minutą sala zapełnia się coraz bardziej. Ci na końcu kolejki chyba nie mogą liczyć na miejsca siedzące... pozostaje im kilka miejsc przy barze. Koncert wstępnie miał się rozpocząć dokładnie o 20-stej.. ale w związku z tym, że nie wszyscy jeszcze weszli zespół opóźnia początek aby każdy mógł uczestniczyć w tym multimedialnym koncercie.

Zespół jest w świetnej formie i około 20.30 chyba już wszyscy są w środku i można zaczynać. co słychać już po pierwszym kawałku. Na początek poszły dobrze znane publiczności piosenki z pierwszej płyty takie jak "Łódzki Brodway" czy "Fabryczny". Można zauważyć, że Ci , którzy na początku mięli miejsca siedzące teraz są pod sceną i początkowo bardzo nieśmiało ... ale coraz bardziej tańczą, przeżywają muzykę - każdy na swój sposób. Odwagi do tańca dodaje zwyciężczyni konkursu JagaJaga, która od samego początku postanowiła świetnie się bawić i wraz z swoim partnerem tańczą pod sceną bawiąc się przy tym doskonale. Wspaniały klimat. Za chwilę obok nich jest coraz więcej ludzi, którzy również czują bluesa. Ale jazda... świetna atmosfera mówi Pavel Samokhin w przerwie między piosenkami. Mija pierwsza godzina koncertu, jest wspaniale... po twarzach nie widać znudzenia, uśmiechy i przytupująca w takt muzyki noga, to standard u każdego kto znalazł się w Luce.

Fot. Artur Kostkowski

Zespół postanowił zrobić krótką przerwę bo na scenie jest naprawdę gorąco. W drugiej części jest jeszcze lepiej... teraz już pod sceną nie ma miejsca.. głowa przy głowie. Czegoś takiego dawno nie widziałem... pełna euforia. Zespół postanowił zagrać kilka piosenek, które znajdą się na nowej płycie. Kawałki zostają gorąco przyjęte. Zagrane są w sposób mistrzowski, precyzja wykonania, ale i bawią się dźwiękami... robią to co lubią a jeśli sprawia im to przyjemność to również podobny stan udziela się fanom. Balsam dla uszu, piękne długie solówki każdego muzyka... perkusista wybrnął z małego wypadku przy pracy. Ale jak... po mistrzowsku... nie wielu potrafi zagrać cały rytm jedną pałeczką kiedy druga się nagle zagubi. Później Bartek na gitarze pokazuje, że jest jednym z najlepszych gitarzystów w tym kraju. Sekcja dęta ... kunszt.

Na koniec Wojtek grający na klawiszach, one dosłownie podskakiwały. To było to czego oczekujemy od koncertów na żywo. Szkoda, że inne zespoły zapomniały o tym co dla Samokhin Band jest rzeczą oczywistą. Te solówki tak rozgrzały fanów, że prosili o jeszcze... Dostali. Bartek Grzanek zagrał przepięknie wykonaną piosenkę , śpiewał i grał... a brawa nie milkły. I taka atmosfera panowała do końca koncertu. Na koniec kiedy zespół zszedł z sceny wszyscy wołali "... jeszcze siedem, jeszcze siedem...". Pomimo zmęczenia kapela wyszła na scenę i po raz kolejny udowodniła, że są niepowtarzalni w tym co robią. Był to muzyczny or......m. Teraz można śmiało powiedzieć , że niektóre tzw... gwiazdy mogą zacząć ustawiać się w kolejce żeby zagrać suport przed Samokhin Band.

Moim zdaniem był to najlepszy koncert jaki słyszałem i widziałem przez ostatnich kilka lat. Zapraszam do komentowania tego wydarzenia przez osoby, które były w ten wieczór w Luce... opowiedzcie jak wy to widzieliście.

Przeczytaj także:
-Samokhin Band - Superstar
-Lady Pank, Smile i Samokhin w Łodzi

MM Łódź patronuje:

MMŁódź poleca:
Zostań dziennikarzem obywatelskim	Konkursy	Zdrowie i uroda	Przewodnik po lokalach
Sztuka w Łodzi	Teatr w Łodzi	Kino w Łodzi	Praca w Łodzi