Idea promenady na ulicy Okopowej pojawia się i znika

W zeszłym tygodniu okazało się, że nie będzie to droga dla samochodów, a alejka dla pieszych. Radni mieli w środę ostatecznie przyklepać pomysł albo go odrzucić, ale wiceprezydent Łukasz Magin wycofał sprawę z porządku obrad.

Mieszkańcy Okopowej, którzy musieliby zostać wywłaszczeni z powodu promenady i są zdecydowani bronić swej własności, stają się podejrzliwi. - Wiceprezydent wycofał punkt i tego nie argumentował. A żeby projekt planu zagospodarowania przestrzennego wrócił do Miejskiej Pracowni Urbanistycznej w celu naniesienia poprawek, muszą to przegłosować radni - mówi Elżbieta Kruzerowska z Okopowej.

Mieszkańcy są zawiedzeni, bo wcześniej słyszeli od Magina obietnice. - Podczas konsultacji zapewniał, że ostateczna decyzja w sprawie promenady nie zapadła. Obiecywał, że podda to pod głosowanie - mówi Kruzerowska.

Jednak radni uspokajają. Według Tomasza Kacprzaka, szefa rady miejskiej, procedura związana z opracowywaniem kontrowersyjnego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla okolic Stacji Radegast i cmentarza żydowskiego będzie wyglądać tak: projekt wróci do służb urbanistycznych prezydenta. Tam naniesione zostaną poprawki, po czym poprawiony dokument będzie konsultowany społecznie. Następnym etapem będą obrady komisji, po czym trafi na głosowanie całej rady.

Zdaniem Kacprzaka, to nie jest problem, że plan nie został oficjalnie cofnięty i oddany do poprawek, a zwyczajnie spadł z obrad - nowy plan pod głosowanie rady może trafić za kilka miesięcy.