Filharmonia: koncert flecisty Łukasza Długosza |
Piątkowy (3 czerwca) koncert symfoniczny w Filharmonii Łódzkiej rozpoczął się utworem Fantazja według Alonsa de Mudarry, autorstwa Joségo Luisa Turiny. Utwór na wskroś współczesny, atonalny. Napięcie narastało, potem wspaniałe fanfary i wspaniały kawałek klasycznej symfonii o poważnym, melancholijnym charakterze. Zwracała uwagę śmiała instrumentacja, na granicy ryzyka, a Fantazja była ze wszech miar interesująca.
Po krótkim przestawieniu krzeseł, by zmieściło się krzesło solisty, wraz z dyrygującym tego wieczoru maestro Jose Ramonem Encinarem, dyrygentem orkiestry madryckiej, wszedł na estradę młody, czarnowłosy Pablo Sainz Villegas z gitarą w ręku. Usłyszeliśmy Fantazję dla Szlachcica Joaquina Rodrigo na gitarę i orkiestrę. Dodajmy, że na mały, 25-osobowy skład, by gitara była dobrze słyszalna. Dzieło miało charakter romantyczny, filharmonicy wyjątkowo dbali o czystość tonów, bo słychać było każdy dźwięk.
W pierwszej części wyróżnił się wspaniały dialog naszej flecistki (brawo!) z solistą, partie gitary w całym utworze były atrakcyjne i mocne, mimo średniego tempa. W części drugiej mieliśmy przepiękny miłosny motyw i cudowne wybrzmiewanie go z estrady, w trzeciej żywy, jakby dworski temat.
Nie zabrakło bisów. Pierwsze było Tango in the Sky Rolanda Dyensa, grane na granicy możliwości gitary, potem Fontanny Alhambry. Drugi bis byłby normalnym utworem na dwie gitary, bo na jedną był niemożliwy do wykonania, więc potraktujmy go jako cud wykonawczy. Bravissimo Pablo, w tym wieku już wszystko potrafić, niebywałe!
Po przerwie zagrano Dwa Tanga wg Albeniza Rodiona Schedrina, oba eleganckie z dużą rozpiętością dźwięków. Drugie, bardzo znane, porywało do tańca, nie było gdzie potańczyć.
Dziełem finałowym koncertu były Tańce Fantastyczne z op. 22 Joaquina Turiny. Są to trzy tańce. Pierwszy miał spokojny początek, ale zaraz wystąpiły emocje i porywy uczuć, zakończone melancholią. Drugi miał charakter marszowy, był przepiękny. Trzeci zaś szybki, typowo hiszpański, pod koniec wręcz szalony z powodu tempa. A to wszystko poprowadził znakomity, wyśmienity maestro Jose Ramon Encinar,
długo oklaskiwany i bodaj pięć razy wychodzący na estradę w powodzi braw.
Mój kolejny wspaniale spędzony wieczór, na najwyższych lotach.
Czytaj więcej o koncertach w
Filharmonii Łódzkiej:
Filharmonia: Po prostu doskonała Patetyczna Czajkowskiego
Filharmonia: Wspaniała czeska strawa duchowa
Półkolonie w Łodzi | Wygraj 500 zł|Koncerty w Łodzi | Kolory ulic Łodzi | Konkursy | Widzew Łódź | ŁKS Łódź|PKP - rozkład jazdy| Baseny i kąpieliska| Porady prawne |
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?