Filharmonia - Maestro Marc Tardue opromienił Brucknera

Piątkowykoncert w Filharmonii Łódzkiejskładał się z dwóch nieskończonych
przez kompozytorów utworów, które mimo braku ostatniej części i ostatecznego
szlifu stały się muzycznymi arcydziełami. Najpierw Orkiestra Symfoniczna FŁ
pod dyrekcją maestro Marca Tardue zagrała VIII Symfonię h-moll "Niedokończoną" Franciszka Schuberta. Wręcz od pierwszych taktów słychać było wiedeńskie pochodzenie, ten rytm, ten sznyt. Smutny utwór, ale nie posępny. Widziałem oczyma wyobraźni siwego mężczyznę, chodzącego po posiadłości i domu, myślącego o bogatej przeszłości. Głośne fragmenty z dużym ładunkiem dramatyzmu zostały oddane przez artystów po prostu wybitnie i przejmująco, słyszeliśmy potęgę brzmienia orkiestry symfonicznej. A przy tym liryzm iście dziecięcy, prostota, smak muzyczny. Wyszło smutno, ale perliście, brawo!

Po przerwie maestro Tardue i Orkiestra pokazali szczyt umiejętności i talentów grając IX Symfonię d-moll Antona Brucknera, również wielkiego wiedeńczyka. Mocno powiększona sekcja dętych blaszanych była po prostu idealnie zmieszana w grze i wyważona ze smyczkami, słychać i widać było wybitną dyscyplinę wykonawczą i zgodność z partyturą, co w połączeniu z pięknem utworu dało wspaniały efekt.

Dziewiąta mimo tonacji d-moll skrzyła się radością życia, życia traconego, bo Bruckner skończył część trzecią na łożu śmierci i nie napisał ostatniej. Tego się nie da oddać na płycie, trzeba siedzieć w ciemnozielonym fotelu i słuchać, by nigdy nie zapomnieć takich jak piątkowy wieczorów. Nie muszę dodawać po takiej ocenie, że brawa nie były grzecznościowe, przeciwnie.

Artykuł bierze udział w konkursie "Tym żyje miasto"

Czytaj także:
- Mroczny świat otacza człowieka w spektaklu "Tako rzecze Budda Chinaski"
- Galeria Mistrzów Polskich - wystawa o charakterze domowym

Zobacz też na MM Łódź

Łódź Design Festival 2010	Zmień swoje drogowe miasto	Rozdajemy akredytacje	Fuksówki 2010 w Łodzi
Konkursy	Widzew Łódź	ŁKS Łódź	Dzieje się w Łodzi