Światełko w tunelu dla łódzkiego żużla

Po wielu trudach i ciemnej drodze pełnej wzniesień i zakrętów, sytuacja łódzkiego żużla wychodzi na prostą. Na dzisiejszym (3 listopada) spotkaniu władz miasta z przedstawicielami Orła Łódź i kibicami tego klubu doszło do porozumienia.

- Do tej pory nie wiedzieliśmy na czym stoimy, teraz udało się zrobić duży krok i idzie to w dobrym kierunku - przyznaje Agnieszka Szafran, prezes Orła. - Sprawy poszły w dobrym kierunku. Miasto zrobiło milowy krok - wtóruje jej Tomasz Kliś, przedstawiciel kibiców.

Stanowiska obu stron zbliżyły się przede wszystkim w kwestii starania się o licencję. Z tą może być problem, bo stadion nie ma oświetlenia. Tym ma się jednak zająć miasto, choć nie będzie to łatwe. - Najpoważniejszą przeszkodą w inwestowaniu na terenie tego obiektu są nieuregulowane grunty - nie ukrywa Krzysztof Piątkowski, wiceprezydent. - Jesteśmy bliscy rozwiązania tego problemu - dodaje.

Dokumenty licencyjne trzeba złożyć do 3 grudnia. Wiadomo, że do tego czasu nie będzie jednak oświetlenia. - Mamy nadzieję, że uda się uzyskać licencję warunkową - wierzy Agnieszka Szafran. - Miasto będzie wspierać i pomagać Orłowi - dodaje wiceprezydent Piątkowski.

Choć nadal dużo jest znaków zapytania, przed łódzkim żużlem pojawiło się światełko w tunelu. Władze klubu muszą teraz walczyć o warunkową licencję, a władze miasta o rozpoczęcie instalacji oświetlenia. Cały czas trzeba też szukać sponsorów, bez których zakontraktowanie wartościowych zawodników będzie niemożliwe. Nad sytuacją na pewno będą czuwać kibice Orła, którzy zapowiadają, że nie pozwolą, aby łódzki żużel zniknął ze sportowej mapy Polski.

Czytaj więcej o

:

• Orzeł Łódź: kibice rozżaleni postawą władz miasta

• Charytatywny mecz Orła Łódź - żużlowcy zebrali 10 tys. zł [zdjęcia]