Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spotkanie po pożarze w dawnym Unionteksie. Wywłaszczą spaloną tkalnię papieską?

Wiesław Pierzchała
W wyniku pożaru spaliła się część zabytkowej elektrowni z końca XIX wieku. Jednak nie trzeba będzie jej rozbierać
W wyniku pożaru spaliła się część zabytkowej elektrowni z końca XIX wieku. Jednak nie trzeba będzie jej rozbierać Dziennik Łódzki
W związku z pożarem w dawnym Unionteksie w poniedziałek odbyło się spotkanie władz Łodzi, wojewódzkiego konserwatora zabytków i przedstawiciela właściciela - firmy Opal Property Developments. W trakcie rozmów padła propozycja wywłaszczenia zabytkowej tzw. tkalni papieskiej. Właściciel otrzymałby rekompensatę.

W trakcie sobotniego pożaru, który wybuchł w budynku elektrowni z kotłownią i maszynownią z 1899 r., spłonął dach i część stropu na ostatniej, czwartej kondygnacji budynku fabrycznej elektrowni. Wojciech Szygendowski, wojewódzki konserwator zabytków mówi, że zniszczeniu uległ kasetonowy strop i wygięła się drewniana konstrukcja, ale mury ocalały i nie trzeba będzie rozbierać budynku.

Policja prowadzi śledztwo, mające ustalić co było przyczyną pożaru. W poniedziałek na wejście na pogorzelisko nie wyraził zgody nadzór budowlany.

Wojciech Bednarek, prezes Stowarzyszenia Neo skierował w poniedziałek do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezydent Łodzi Hannę Zdanowską, wojewodę Jolantę Chełmińską i wojewódzkiego konserwatora zabytków z powodu zaniechania kontroli nad działaniami firmy Opal Property.

Według Bednarka, jeśli obiekt znajduje się w rejestrze zabytków, to prawo karne wyraźnie mówi, że władze miasta i województwa są odpowiedzialne za jego ochronę. Wojciech Bednarek mówi, że w Łodzi płonie kolejny zabytek, a wszyscy umywają ręce.

Halszka Karolewska, rzeczniczka prezydent Łodzi pozostawiła inicjatywę Wojciecha Bednarka bez komentarza.

Prezes Neo uważa, że tkalnia została źle zabezpieczona przez właściciela.

Dorota Urawska, reprezentująca firmę Opal Property mówi, że teren dawnego Unionteksu jest chroniony całą dobę przez patrole i są dwie budki z ochroniarzami. Zdaniem Urawskiej, największym problemem jest bezkarność złomiarzy. Łapani przez ochroniarzy złomiarze, przekazywani policjantom po kilku dniach wracają na szaber, ponieważ proceder ten uznawany jest za wykroczenie o małej szkodliwości.

- Pożar na terenie Unionteksu. Strażacy nie wykluczają podpalenia
- Pożar w Uniontexie [ZDJĘCIA]
-

Jakie są plany Opal Property Developments wobec Unionteksu

- Posiadło Księży Młyn w Unionteksie

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto