Łódzka policja pracowała nad serią włamań do mieszkań w centrum Łodzi. Po analizie dowodów, wytypowała 46-letniego łodzianina, który mógł mieć związek z przestępstwami. W tym czasie z jedną z poszkodowanych osób skontaktował się mężczyzna proponując zwrot skradzionych rzeczy w zamian za okup. Aby udowodnić swoją wiarygodność zaproponował, że zwróci dokumenty skradzione podczas włamania.
Funkcjonariusze wykorzystali sytuację i zorganizowali zasadzkę. W umówionym miejscu pojawiło się dwóch mężczyzn. Policjanci zatrzymali wytypowanego wcześniej 46-latka i jego 41-letniego wspólnika. Okazało się, że starszy z nich był wcześniej notowany i działał w warunkach tzw. recydywy.
Funkcjonariusze szybko dotarli do miejsca, w którym znajdowały się skradzione przedmioty – był to wynajęty garaż na Polesiu. Znaleziono w nim m.in. skradzione obrazy, sprzęt komputerowy i dokumenty oraz kamery przemysłowe, urządzenia do rozkodowywania zamków elektronicznych i surówki kluczy. Mężczyźni usłyszeli zarzut kradzieży z włamaniem.
Podczas dalszej pracy przy sprawie, policjanci odkryli, że kradzieże zleciło dwóch łodzian – 63 i 44-latek. Cały proceder zorganizowała natomiast 65-letnia łodzianka. Ostatnia trójka zatrzymanych usłyszała zarzuty sprawstwa kierowniczego kradzieży z włamaniem. Grozi za to taka sama kara, jak za dokonanie tego przestępstwa, czyli do 10 lat więzienia.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa Łódź-Śródmieście. Decyzją sądu cała piątka została aresztowana
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
