Organika Budowlani Łódź - Remagum MOSIR Mysłowice 3:0

Wczorajszy mecz w łódzkiej hali Parkowa trwał niespełna godzinę i zakończył się pewnym zwycięstwem siatkarek Organiki.

Początek spotkania nie układał się po myśli łodzianek, które pozwoliły drużynie z Mysłowic na czteropunktowe prowadzenie. Przy stanie 3:7, trener Jacek Pasiński poprosił o przerwę, po której jego podopieczne zaczęły powoli odrabiać straty. Po wyrównaniu 8:8 i krótkiej walce punkt za punkt, łódzkie siatkarki wyszły na pewne kilkupunktowe prowadzenie, którego nie oddały do końca pierwszej partii, wygrywając ją ostatecznie 25:14.

Drugi set rozpoczął się wyrównaną grą obu zespołów, ale tylko do stanu 5:5. Od tego momentu gospodynie zdobyły przewagę, która z niewielkiej dość szybko przerodziła się w kilkupunktową, a nawet dziesięciopunktową. Przy prowadzeniu Organiki 22:12, podopieczne trenera Michalaka zdobyły 5 punktów z rzędu i znacznie zmniejszyły dystans do rywalek. Po przerwie na żądanie trenera Pasińskiego łodzianki przerwały dobrą serię drużyny Remagum i zakończyły tego seta wynikiem 25:17.

Trzeci set rozpoczął się od dobrego serwisu Marty Pluty, która nie opuściła pola zagrywki, aż do stanu 6:0. Po świetnym początku trzeciej partii meczu, dobra passa Organiki trwała do samego końca spotkania. Łódzkie siatkarki pozwoliły swoim przeciwniczkom na zdobycie zaledwie 6 punktów i wygrały ostatniego seta 25:6.

Chociaż w niedzielnym meczu przeciwnik nie był zbyt wymagający, to nie można odmówić Organice skutecznych ataków, konsekwentnej gry blokiem i dobrej obrony. Za to drużynie z Mysłowic przytrafiło się dużo błędów własnych, ewidentnie zabrakło gry w odbiorze oraz pewności siebie.

Organika Budowlani – Remagum MOSiR Mysłowice 3:0 (25:14, 25:17, 25:6)

Tabela:

Punktacja:
• za zwycięstwo 3:0 lub 3:1 3 pkt
• za zwycięstwo 3:2 2 pkt
• za porażkę 2:3 1 pkt
• za porażkę 1:3 lub 0:3 0 pkt