18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na Teofilowie spierają się o budy dla kotów

Alicja Zboińska
Koty przy ul. Rydzowej nie mają gdzie się podziać
Koty przy ul. Rydzowej nie mają gdzie się podziać fot. Tomasz Bolt
Spór toczy się między filią szkoły muzycznej przy ul. Rydzowej a osobami zajmującymi się kotami. Mieszkańcy Teofilowa chcą pomóc bezdomnym kotom stawiając na terenie należącym do szkoły budy, w których koty mogłyby przetrwać zimę. Złożyli się i kupili już materiały niezbędne do zbudowania schronienia. Nie mogą jednak ich postawić.

- Dokarmiamy pięć bezpańskich kotów, które nie stwarzają żadnego zagrożenia - mówią mieszkańcy. - Nie atakują nikogo, uciekają na widok obcych ludzi. Staramy się je otoczyć najlepszą opieką, wozimy je do weterynarza, są to zdrowe zwierzęta. Gdy jest ciepło, nie ma z nimi żadnego problemu, nie musimy się o nie martwić. Nie mają jednak szans, by przetrwać zimę "pod chmurką". Wyjściem mogłoby być postawienie kilku bud, w których mogłyby się schronić na te kilka miesięcy.

Twierdzą, że jedyne miejsce to teren szkoły, ale nie dostali zgody dyrekcji, która argumentuje, że dzikich kotów boją się uczniowie. Potwierdza to Małgorzata Biernacka, dyrektora Państwowej Szkoły Muzycznej I Stopnia im. Tansmana w Łodzi.

- Na przeszkodzie stoją względy sanitarne, a także fakt, że jest grupa dzieci, które boją się kotów - tłumaczy Małgorzata Biernacka. - Trudno uwierzyć w argumenty, że koty byłyby tu tylko zimą, a następnie przeniosłyby się w inne miejsce. Poza tym, nie mogę narażać uczniów, a od rodziców docierają sygnały, że zwierząt jest za dużo i że dzieci się ich boją. Otrzymałam kilka takich zgłoszeń i nie mogę ich lekceważyć. Stawianie bud na terenie szkoły jest wykluczone.

Emilia Pilaszek, przewodnicząca rady nadzorczej łódzkiej fundacji Kocia Mama, przypomina, że bezdomne zwierzęta znajdują się pod ochroną.

- Nie wolno się nad nimi znęcać, przeganiać ich, ani im szkodzić - mówi Emilia Pilaszek. - Z drugiej jednak strony są strażnicy miejscy, dyrektorzy szkół, administratorzy posesji, którzy wywieszają plakaty informujące o zakazie dokarmiania, likwidujący budki. Prawo jest nie tylko niedoskonałe, ale i sprze-czne. W takich sytuacjach nie wiadomo, do kogo zwrócić się z prośbą o pomoc, a cierpią na tym zwierzęta.

Przewodnicząca rady nadzorczej przypomina, że koty nie są agresywne z natury, a dzikie stronią od ludzi. Jest więc bardzo małe prawdopodobieństwo, że mogłyby wyrządzić krzywdę uczniom. Emilia Pilaszek przypomina także o tym, że zwierzęta można bezpłatnie wykastrować i wysterylizować, dzięki czemu nie będzie brzydkiego zapachu.

Zobacz: Łódź Design Festival od 20 października

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto