Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mayday 2 w Powszechnym: zaskakuje i bawi, ale... [recenzja]

Przemek Dana
Przemek Dana
Piotr Gamdzyk / Bartłomiej Dmochowski
Mayday 2, podobnie jak i pierwsza część to od lat nieschodzący z afiszy hit mistrza komedii Raya Conneya. Czy kontynuacja przygód londyńskiego taksówkarza bigamisty może jeszcze bawić i zaskoczyć?
"Krople wody na rozpalone kamienie" to najnowsza propozycja Teatru Nowego

John Smith jest kochanym mężem. Pracuje jako kierowca taksówki w Londynie i wydawać by się mogło, że wiedzie spokojne, wręcz nudne życie. Nic bardziej mylnego. Już w pierwszej części Mayday`a przekonaliśmy się, że jego życie, choć na pozór normalne, różni się od standardu drobnym szczegółem - ma dwie żony. Po latach bigami niewiele brakuje, by prawda wyszła na jaw, a próba jej ukrycie przeradza się w niezwykłą, pełną gagów i przezabawnych sytuacji komedię.

W drugiej części przygód John Smith ma już dwoje dzieci, tyle tylko, że po jednym na każdą z żon. I po raz kolejny, dzięki pomocy przyjaciela, musi zmierzyć się z próbą ukrycia prawdy, bo niespodziewanie dzieci poznały się przez internet, choć jeszcze nie wiedzą, że mówią "tato" do tego samego Johna Smitha.

Mayday 2 na tę samą nutę

Ray Conney, pisząc drugą część perypetii londyńskiego taksówkarza, wykorzystał niemal ten sam pomysł na zawiązanie akcji, co w pierwszej części. Absurdalne sytuacje i tłumaczenia zaczynają się piętrzyć, bohaterowie sami powoli gubią się, co i komu powiedzieli oraz co i kto już wie. Łatwo się domyślić, że im dalej brną w swoich małych kłamstewkach, tym coraz trudniej wytłumaczyć im kolejne sytuacje, jakich są uczestnikami. Widzowie stają się zatem świadkami niebywałej komedii pomyłek i żartów sytuacyjnych.

I wydawać by się mogło, że im pętla na szyi Johna Smitha będzie się bardziej zaciskać, tym będzie śmieszniej. Tak przynajmniej było w pierwszej części. Niestety w "dwójce" twórcom się to nie do końca udało.

Mayday 2 to farsa, więc najważniejszym kryterium oceny jest to, jak bardzo nas bawi. Po pierwszym akcie nie jedna osoba zastanawia się, czy jej mięśnie brzucha wytrzymają kolejną dawkę śmiechu, a gdy wychodzą z teatru po drugim, pozostaje niedosyt. Nie to, żeby nie było śmiesznie, ale zamiast kulminacji, jest raczej powolny spadek poziomu humoru. Jakby autorowi zabrakło pomysłu, jak tym razem zakończyć perypetie taksówkarza bigamisty (chociaż trzeba przyznać, że takiego obrotu spraw niewielu widzów się spodziewa).

Ostatecznie można polecić jednak wyjście do teatru na "Mayday 2" w łódzkim Teatrze Powszechnym. Jest zabawnie, nie brakuje momentów, gdy nie będziemy w stanie opanować wybuchu śmiechu, ale szkoda tylko, że poprzednia część była (przynajmniej moim zdaniem) znacznie lepsza, a na pewno śmieszniejsza.

Czytaj więcej

recenzji

:

Egzamin gimnazjalny z MM Łódź:
egzamin gimnazjalny 2012 matematyczno-przyrodniczy | egzamin gimnazjalny 2012 humanistyczny | egzamin gimnazjalny 2012 język: angielski, niemiecki, rosyjski
Polecamy na MM Łódź
Derby Łodzi 2012| Student na rowerze | Kolory ulic Łodzi | Konkursy | Widzew Łódź | ŁKS Łódź|PKP - rozkład jazdy| Karaoke w Łodzi| Auto Radar

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto