Happening "Dzień Wszystkich Zjedzonych"
"Marsz (Nie) Milczenia: stop przemocy wobec zwierząt"
rozpoczął się przy placu Wolności i zakończył przy pasażu Schillera. Kilkuset łodzian, niektórzy z swoimi psami, zebrało się, by przemaszerować ulicą Piotrkowską i wykrzyczeć "Stop przemocy wobec zwierząt".
Organizatorzy akcji chcą pokazać skalę okrucieństwa wobec zwierząt i zmusić społeczeństwo do reagowania, kiedy dzieje się im krzywda. Takie inicjatywy mają uświadamiać społeczeństwo i pokazywać, że zwierzęta są istotami żywymi. - Należy dbać o zwierzęta domowe, które są nam oddane. Są od nas uzależnione i należy im się opieka, szacunek i miłość - tłumaczyła Wioletta Pawlik-Nowacka, organizatorka akcji.
Takie uświadamianie powinno zacząć się od najmłodszych lat. - Rodzice i szkoła powinny tłumaczyć dzieciom, że to jest żywa istota, a nie zabawka, którą można zniszczyć i kupić nową - stwierdziła Natalia Pawenda, które brała udział w marszu.
O tym, że myślenie musi się zmienić jest przekonany Michał Grodowczyk, który uważa, że granica prawdziwego okrucieństwa została przekroczona po wydarzeniu w Lipnicy Małej, gdzie trzech mężczyzn ciągnęło psa husky za samochodem i urwało mu głowę. - Trzeba zaostrzyć karę wobec ludzi, którzy znęcają się nad zwierzętami - opowiadał Michał, właściciel psa i królika.
O zniesieniem tego cichego przyzwolenia łamania prawa mówiła sama organizatorka, która twierdzi, że należy mówić o tym głośno, to może wtedy zmusi się wymiar sprawiedliwości do egzekwowania kar wobec oprawców zwierząt. - Już w tej chwili widać, że nasi politycy zaczęli się tematem interesować. Ja wiem, że to może być pod daną publiczkę. Ale jest dobrze, bo zaczyna się o tym mówić - zaznaczyła Pawlik-Nowacka.
Podczas marszu zbierano podpisy pod projektem ustawy o ochronie zwierząt przygotowanej przez Koalicję dla Zwierząt. Pod petycją podpisała się Inga Sienkiewicz, która ma zwierzęta. - Stosunek do zwierząt charakteryzuje społeczeństwo. Zdziczenie, z którym mamy do czynienia dowodzi, że skoro jesteśmy źli wobec zwierząt, to tacy sami możemy być wobec ludzi - tłumaczyła Sienkiewicz.
Bronić zwierząt postanowiły też Bogna Maura. - W taki sposób chcę sprzeciwić się ludzkiemu okrucieństwu.Te zwierzęta są bezbronne - tłumaczyła. - To jest niewytłumaczalne. Przecież zwierzęta są często lepsze od ludzi. Mają więcej serca - wzruszyła się Barbara Stamirowska.
W akcji wzięły udział także organizacje, które pomagają na co dzień zwierzętom bądź z nimi pracują. Dzisiejszy (13 lutego) marsz odbył się także w Krakowie, Gdańsku, Poznaniu, Kaliszu, Lublinie i Opolu.
Czytaj także:
- Potrącił psa na Bandurskiego i odjechał - Porzucone psy - problem powraca jak bumerang
GŁOSUJ NA 7 NADZIEI ŁODZI
Zobacz też na MM Łódź
Walentynki 2011 w Łodzi | Lodowiska w Łodzi | Rozdajemy akredytacje | Widzew Łódź | ŁKS Łódź |
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?