Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Luxtorpeda zachwyciła łódzką publiczność [zdjęcia]

Redakcja
Aleksandra Wojciechowska
8 listopada w klubie Dekompresja zagrał zespół Luxtorpeda.

Przed koncertem postanowiłem porozmawiać ze zgromadzonymi w klubie ludźmi, co ich zmotywowało do spędzenia piątkowego wieczoru właśnie w towarzystwie cięższych brzmień.

Starsze osoby odpowiadały, że głównie przyciągnęła ich strona liryczna, młodsze natomiast, że mocna muzyka. Dla wielu osób powstała hybryda muzyczna łącząca rap i rock była idealnym rozwiązaniem, dokładnie tym czego poszukiwali.

Opowiadali, że bardzo odpowiada im postawa życiowa samych muzyków i to co przekazują poza sceną. Na koncert przybyły całe rodziny, rodzicie celowo przyciągali własne pociechy, aby posłuchały (ich zdaniem) dobrej muzyki.

Sami artyści, z którymi miałem okazję porozmawiać, byli bardzo zadowoleni z podejścia swoich fanów. Na pytanie: "Co Waszym zdaniem sprowadza na Wasze koncerty taką rozpiętą wiekowo rzeszę osób?" odpowiadali: "Wydaje się nam, że fakt tego, że nasze teksty są o sprawach ludzkich, dotykają problemów, które serio są istotne i każdy może coś dla siebie odnaleźć".

Sam spektakl muzyczny rozpoczął się o godzinie 19.00 od występu formacji Dead Efforts. Warszawski kwartet miał za zadanie rozpalić do czerwoności zgromadzonych na sali ludzi. Z tego obowiązku wywiązali się nie do końca uczciwie. Mimo iż z prawdziwą rockową werwą pokazali, że nie przypadkowo zostali wybrani do towarzyszenia Luxtorpedzie podczas jej najbliższych koncertów, to publiczność nie była zachwycona. Charyzmatyczny wokal, głęboko osadzone partie sekcji rytmicznej oraz ostre riffy gitarowe, mimo szczerych chęci nie zafundowały łodzianom tego czego się spodziewali. Dało się to bardzo szybko rozpoznać przez powietrze, które było rześkie – a powinno być gęste od emocji.

Mimo to rozentuzjazmowany tłum serdecznie przywitał gitarzystę Roberta „Drężmaka” Drężka, basistę Krzysztofa „Kmietę” Kmiecika ( grających wcześniej w formacjach Armia, 2Tm 2,3), perkusistę Tomasza „Krzyżyka” Krzyżaniaka (ex Turbo, Armia), wokalisty a raczej rapera Przemysława „Hansa” Frencela (52 Dębiec) oraz frontmana, gitarzystę i głównego wokalistę Roberta „Litzę” Friedricha (związanego z zespołami takimi jak Acid Drinkers, Turbo, Flapjack, Arki Noego, 2Tm 2, 3 i Kazik Na Żywo).

Każdy z nas zgromadzonych przed sceną wiedział, że panowie poza starym repertuarem z dwóch ostatnich płyt zaprezentują świeżutkie utwory ze zbliżającej się wielkimi krokami nowej odsłony Luxtorpedy (planowane wydanie płyty artyści przewidują na luty 2014 roku).

Zagrali dokładnie to czego chcieli fani czyli takie kawałki jak: „Serotonina”, „Autystyczny”, „Tajne znaki”, „Hymn” czy „Wilki Dwa”. Cały występ każdy pod sceną nie dawał sobie nawet chwili, aby odpocząć. Nie widziałem kogokolwiek, kto byłby niezadowolony ze spotkania muzycznego z zespołem Luxtorpada – sam się na nich niesamowicie dobrze bawiłem.

Zobacz: Zdjęcia z koncertu Luxtorpedy w Dekompresji

od 18 latnarkotyki
Wideo

Jaki alkohol wybierają Polacy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto