Powtórka strajku sprzed 30 lat w NZS nieocenioną lekcją historii

Już od godziny 18 Klub Wytwórnia wypełniał się przybywającymi gośćmi, by tuż po 19 rozpocząć obchody krótkim wystąpieniem Sławomira Maciasa. Tuż po wstępie na scenie pojawił się kabaret Łowcy.B.

Przez niektórych uwielbiani, przez innych znienawidzeni za swój dość specyficzny styl uprawiania sztuki kabaretowej, szybko zdołali sobie zjednać łódzką publiczność. Kilka znanych skeczy, kilka takich, których nie dane mi było oglądać wcześniej oraz mnóstwo improwizacji spowodowało, że występ - choć nieco przedłużony - chyba wszystkim przypadł do gustu.

W rzeczy samej jednak mimo, że w świetnej formie to nie Łowcy.B byli gwiazdą tego piątkowego wieczoru. Tuż po nich na scenie pojawił się Grzegorz Markowski z zespołem Perfect. Zdawało się, że grupa stopniowała napięcie zaczynając od popularnych piosenek ze swojej najnowszej płyty, kolejno przechodziła do swoich największych hitów z minionych lat.

Do sceptyków chciałoby się napisać, że Markowski jest jak wino, im starszy, tym
lepszy, wciąż dynamiczny, zresztą cały zespół nie stracił nic ze swojej energii scenicznej, a muzycznie nie odbiega od tego, co grał blisko dekadę temu w czasie organizowanych w całej Polsce, przez pewne radio, plenerowych koncertów. Tym
razem to także był znakomity występ, może nieco zbyt krótki, ale przecież prawdziwi fani spotkają się z zespołem już niedługo, bo 8 marca w Atlas Arenie, gdzie odbędzie się show z okazji 30-lecia założenia zespołu.

Artykuł bierze udział w konkursie "Tym żyje miasto"

Czytaj także:
- 96. urodziny Filharmonii Łódzkiej: "Muzyczna Łódź" Ryszarda Bonisławskiego [zdjęcia]
- Manufaktura na weekend - 18, 19, 20 lutego

GŁOSUJ NA 7 NADZIEI ŁODZI

Zobacz też na MM Łódź