Łódzkie ZOO: dwie żyrafy padły po nocnym włamaniu. Będą dodatkowe zabezpieczenia?

Włamanie miało miejsce w nocy z soboty na niedzielę (12/13 maja). Prawdopodobnie kilku chuliganów wracających z gali KSW 19 przedostało się przez mur od strony ul. Krzemienieckiej.

Wandale zniszczyli tablice informacyjne, a ławkami oraz drewnianymi figurami zwierząt stojącymi przy alejkach rzucali do fosy usiłując trafić w tygrysy, które jako jedyne zwierzęta nie są zamykane na noc w pawilonach.

Tygrysom nic się nie stało, jednak w niedzielny poranek padła najmłodsza żyrafa, 4-letnia Suri. Dziś (14 maja) dla łódzkiego ogrodu zoologicznego kolejny smutny dzień - zdechła kolejna - 6-letnia Hania.

Zobacz też: KSW 19: podwórkowe zachowanie kibiców ŁKS-u. Chcieli śmierci Chmielewskiego

Wyniki sekcji pierwszej z nich potwierdziły, że przyczyną śmierci był zawał serca. Jak informuje nas Ryszard Topola, dyrektor Łódzkiego Ogrodu Zoologicznego, w protokole mowa jest o licznych wylewach i wybroczynach na sercu, a przyczyną zgonu było pęknięcie zastawki.

- Tak pechowego dnia trzynastego jeszcze nie mieliśmy - mówi MM-ce zmartwiony ostatnimi wydarzeniami w ZOO Ryszard Topola. - Żyrafy są bardzo płochliwymi i wrażliwymi zwierzętami**o silnie rozwiniętym zmyśle słuchu, przez co reagują na hałas dużym stresem - tłumaczy.

To ogromna strata dla łódzkiego ZOO, bowiem w ogrodzie został już tylko 4-letni samiec Tofik, a i on jest całą sytuacją wciąż zdenerwowany. - Zamknęliśmy go w pawilonie, jest pod dobrą opieką pracowników i lekarzy. Dygocze, co wskazywałoby na stres. Miejmy jednak nadzieję, że dla niego nie skończy się to tak tragicznie - mówi dyrektor ZOO.

Zobacz też: Młode małpki, wielbłąd i bajeczna Motylarnia - warto odwiedzić ZOO [zdjęcia]

Choć łódzki ogród chciałby sprowadzić do żyrafiarni nowe osobniki, to nie nastąpi to w najbliższym czasie. Jak wyjaśnia Ryszard Topola, lista oczekujących na żyrafy ZOO jest długa.

Mądry Polak po szkodzie, czyli zabezpieczenie ZOO

Łódzkie ZOO ubolewa nad stratą zwierząt oraz stratami materialnymi powstałymi w wyniku włamania. O wyciągnięcie wniosków nie było trudno.

- Mądry Polak po szkodzie - mówi ponuro Ryszard Topola zapytany przez MM-kę o zwiększenie ochrony obiektu. - Będziemy musieli zastanowić się nad dodatkowym zabezpieczeniem, przydałby się liczniejszy system kamer - wskazuje. W tej chwili na terenie ZOO jest tylko kilka kamer i na żadną z nich nie nagrały się wydarzenia niedzielnej nocy.

O tym, jak zapowiedział, będzie rozmawiał z władzami miasta na najbliższym spotkaniu. Sprawcy nocnego włamania do ZOO będą ścigani za akty wandalizmu, za co grozi im do 5 lat więzienia.

Czytaj codziennie: MMLodz.pl/Wiadomości

• Pozostało 17 dni do wymiany "Migawek", a ponad 60 tys. pasażerów ma nadal papierowe bilety

• Przymierzali kimona, układali Ikebane, strzelali z łuku [zdjęcia]