Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Liga Europejska: Lech Poznań - SC Braga 1:0

Spoza miasta
Spoza miasta
piłkarze
piłkarze hesus6:9 / mmpoznan.pl
Lech Poznań wygrał u siebie ze Sportingiem Braga 1:0 w pierwszym meczu 1/16 Ligi Europejskiej. Ten wynik stawia "Kolejorza" w niezłej sytuacji przed rewanżem w Portugalii.

A z Widzewem, Lech tylko zremisował


Polskie drużyny rzadko mają okazję grać wiosną w europejskich pucharach – z reguły odpadają z rywalizacji dużo wcześniej. Te nieliczne, którym udawało się zajść tak wysoko, na ogół i tak nie były w stanie przebrnąć już pierwszego wiosennego przeciwnika. Za główną przyczynę zazwyczaj wskazywano zbyt długą przerwę zimową w polskiej ekstraklasie i związane z tym trudności we właściwym przygotowaniu zespołu do starcia z przeciwnikiem, który o tej porze roku już jest w trakcie sezonu.

Przed szansą przełamania tej słabości stanął Lech Poznań, ale czwartkowy mecz na Bułgarskiej od razu pokazał, dlaczego w połowie lutego w Polsce nie gra się w piłkę. Było mroźno, a na boisko przez całe spotkanie prószył śnieg. - Miałem nadzieję, że śniegu nie będzie, ale niestety, rano okazało się, że jednak pada, więc wiedziałem, że czeka nas trudne spotkanie - przyznawał Krzysztof Kotorowski, bramkarz Kolejorza.

Jedynym plusem śniegu było to, że przynajmniej częściowo zamaskował fatalnie wyglądającą murawę na Bułgarskiej.

Od początku meczu obie drużyny miały spore trudności w przyzwyczajeniu się do trudnych warunków gry. Dlatego sytuacji strzeleckich było jak na lekarstwo, co nie pomagało rozgrzać się zmarzniętym kibicom w większości ubranym w... kamizelki odblaskowe. Takim "wdziankiem" poznańscy fani postanowili zamanifestować UEFA, że stadion przy Bułgarskiej jest bezpieczny (przypomnijmy, że UEFA zezwoliła, aby spotkanie obejrzało tylko niecałe 30 tysięcy widzów – czytaj więcej na te temat).

W pierwszej połowie z boiska wiało nudą, a najgroźniejsze strzały lechici oddawali głównie po stałych fragmentach gry, za każdym razem jednak niecelnie.

Po zmianie stron Bakero zdjął najsłabszych na boisku Bartosza Ślusarskiego i Jakuba Wilka, których zastąpili Mateusz Możdżeń i Jacek Kiełb. - Chciałem wzmocnić środek pola - tłumaczył szkoleniowiec Kolejorza.

Zmiany pomogły – mniej więcej od 60. minuty Lech zaczął zyskiwać coraz większą przewagę i raz po raz coraz groźniej atakować. Najpierw w 66. minucie groźnie z 16 metrów strzelał Ivan Djurdjević, ale trafił prosto w bramkarza. Wreszcie 6 minut później genialnym zagraniem popisał się Siergiej Kriwiec, który podał piłkę do wybiegającego Artjomsa Rudnevsa, a ten będąc sam na sam z Arturem, nie zmarnował szansy, wyprowadzając Kolejorza na prowadzenie.

- Trener mówił nam, aby próbować podań za plecy obrońców Bragi i cieszę się, że ten jeden raz się udało z tego zdobyć bramkę - tłumaczył później Kriwiec.

Wydawało się, że Portugalczycy rzucą się do odrabiania straty, ale nic podobnego - z każdą minutą rosła przewaga poznaniaków, którzy już do końcowego gwizdka spokojnie kontrolowali przebieg spotkania i mogli nawet podwyższyć rezultat. Najlepszą okazję miał w 85. minucie najlepszy na boisku Semir Stilić, ale jego potężne uderzenie z woleja obronił dość szczęśliwie bramkarz Sportingu.

Końcowy gwizdek wywołał euforię na trybunach i w szeregu piłkarzy mistrzów Polski. - Zależało nam na tym, aby wygrać i nie stracić bramki, co też się udało i dlatego jestem zadowolony, ale pamiętajmy, że czeka nas jeszcze drugie 90 minut - komentował spotkanie trener Bakero.

Wynik jest rzeczywiście bardzo korzystny, bo w rewanżu Lechowi do awansu wystarczy remis, a jeśli zdobędzie w Bradze choćby jedną bramkę, rywale będą musieli odpowiedzieć na nią aż trzema trafieniami.

Portugalczycy jednak nie tracą wiary w swoje szanse. - Zagraliśmy dobrze, częściej będąc przy piłce, jeden, jedyny błąd zadecydował o stracie bramki i naszej porażce. Do tego gry z pewnością nie ułatwiało nam fatalne boisko i pogoda - oceniał Domingos, szkoleniowiec SC Braga.

To właśnie od tego, jak wielki wpływ na postawę Portugalczyków miały warunki gry, wydaje się kluczowe w odpowiedzeniu sobie na pytanie, czy Lecha stać na wywalczenie awansu do 1/8 Ligi Europejskiej. Trzeba bowiem przyznać, że jeśli w rewanżu Sporting zaprezentuje się na podobnym poziomie, to o awans Kolejorza możemy być spokojni.


Lech Poznań - SC Braga 1:0 (0:0)
Bramka: 72. Artjoms Rudņevs
Żółte kartki: Wilk, Štilić (Lech) - Custódio, Hélder Barbosa (Sporting).
Widzów: 29.133.

Lech: Krzysztof Kotorowski - Marcin Kikut, Bartosz Bosacki, Manuel Arboleda, Seweryn Gancarczyk - Jakub Wilk (53 Jacek Kiełb), Ivan Đurđević, Siergiej Kriwiec, Semir Štilić, Bartosz Ślusarski (46 Mateusz Możdżeń) - Artjoms Rudņevs (84 Vojo Ubiparip)

SC Braga: Artur Moraes - Miguel Garcia, Kaká, Alberto Rodríguez, Sílvio - Lima, Hugo Viana, Custódio, Leândro Salino, Hélder Barbosa (68 Alan) - Albert Meyong (87 Márcio Mossoró)

Źródło: Lech - SC Braga 1:0: Ważny krok Kolejorza do 1/8 LE! - www.mmpoznan.pl

Czytaj także:
- MMA: Wojna Polsko-Ruska w Atlas Arenie znowu przełożona
- Małgorzata Niemczyk nową trenerką Organiki Łódź [aktualizacja]

GŁOSUJ NA 7 NADZIEI ŁODZI


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto