Koncert Indios Bravos w Dekompresji [zdjęcia]

Koncert Indios Bravos w Dekompresji rozpoczął się z lekkim opóźnieniem. Dwadzieścia minut po dwudziestej muzycy wyszli na scenę i przyznam szczerze, że trochę bałam się o kondycję publiczności, która dość chłodno przywitała zespół. Fakt ten nie przeszkodził jednak Gutkowi, by od pierwszych taktów muzyki dobrze się bawić.

Olbrzymia dawka energii płynąca ze sceny i luz sceniczny, który Gutek ma w sobie w mgnieniu oka ożywiła publiczność, wyśpiewującą kolejne utwory, a tej nocy było ich naprawdę sporo. Na miłośników twórczości zespołu czekały perełki: m. in. "Czas spełnienia", "Wolna wola", "Zabiorę Cię", "Zmiana", "Pom Pom". Nie zabrakło też utworów z ostatniej płyty pt. "Indios Bravos", utrzymanych w klimatach rockowo-bluesowego brzmienia oraz jazzowej improwizacji .

Zabrzmiały niezwykle emocjonalne "Dziś to wiem" oraz "Wyjątkowo ważna", bluesowe "Ja to ty" i "A kiedy dnia pewnego" oraz energiczne "Tak to tak" i "Na początku jest Na".

Duże wrażenie na przybyłych zrobiły partie instrumentalne mistrzowsko wykonane przez Leszka Grochalę w utworze "I know" oraz "Mental Revolution".

Otwarcie się na szersze horyzonty muzyczne wyszło Indios Bravos na dobre, docenili to również fani, nagradzając ich gromkimi brawami. Piotr Banach skwitował to przyznaniem się, że instrumenty elektroniczne całkowicie zastąpili gitarowym brzmieniem.

Wszystko dobre co się dobrze kończy, a kiedyś musiał nastać koniec imprezy. Po dwugodzinnej dawce muzyki zgromadzona publiczność domagała się bisów. Muzycy wyszli na scenę i zagrali dwa - po raz drugi tego wieczoru "Wyjątkowo ważna", "Małpa", "Nie Rytmiczny Me How", "Ściana".

Z całą pewnością Indios Bravos można zaliczyć do najlepiej koncertujących zespołów w Polsce. Świetny kontakt z fanami, hipnotyzujący wokal Gutka i niezwykle charyzmatyczne osobowości członków grupy na czele z Piotrem Banachem powoduje eksplozję pozytywnej energii na scenie. Nic więc dziwnego, że fani z każdego koncertu wychodzą w pełni usatysfakcjonowani.

Piotr "Gutek" Gutkowski pierwsze kroki z muzyką reggae stawiał obok Piotra Banacha (Hey). W 1999 r. pojawiła się ich pierwsza płyta "Part One" pod szyldem Banach & Indios Bravos, wydana w niezależnej wytwórni o nazwie "Pałac Kultury". Nie trafiła ona jednak do szerszej publiczności. Po tym debiucie zespół rozstał się na kilka lat. W maju 2002 zapadła decyzja o kontynuowaniu działalności grupy i ze studyjnego projektu powstał zespół typowo koncertowy, który obecnie ma na koncie 4 płyty i niezliczone ilości występów.

Zobacz więcej fotorelacji z

:

• Sylwia Grzeszczak na drugie urodziny Portu Łódź [zdjęcia]

• Koncert Vader w łódzkiej Dekompresji [zdjęcia]

Kliknij w pierwsze zdjęcie, żeby rozpocząć przeglądanie fotogalerii: