Zaczęły się wakacyjne wyjazdy. Zdarza się, że właśnie w tym czasie nie ma kto zająć się naszym czworonogiem. Pojawia się problem i musimy niekiedy dokonać wyboru: słoneczny urlop czy nakarmione zwierzę.
W Łodzi „Animals Hotel” mieszczący się przy ul. Strykowskiej 92, oferuje opiekę zarówno nad większymi czworonogami, takimi jak pies, kot, jak i nad mniejszymi, takimi jak m.in.: tchórzofretka, świnka morska czy mysz. Państwo Beata i Zbigniew Skonieczka, właściciele, mają wieloletnie doświadczenie w opiece nad zwierzętami, posiadają hodowlę psów rasowych. Hotel cieszy się dużym powodzeniem, już dziś są rezerwacje na grudzień. W tej chwili, w terminarzu zostały wolne miejsca tylko na pojedyncze dni. Aby zostawić zwierzę w hotelu, musi być spełniony jeden podstawowy warunek: zwierzęta muszą mieć wszystkie konieczne szczepienia (na wirusy, wściekliznę, odrobaczenie).
Zwierzęta mają zapewnioną opiekę weterynaryjną. Cena za dobę, wraz z wyżywieniem waha się od 15 zł do 80 zł i jest zależna od wielkości zwierzęcia oraz długości jego pobytu.
Emilia Białecka: Skąd wziął się pomysł na hotel dla zwierząt?
Beata Skonieczka: Hotel istnieje od dwóch lat. Prowadzimy z mężem hodowlę psów rasowych: owczarków niemieckich oraz sznaucerów miniaturowych i mieliśmy niewykorzystane boksy. Znajomi często prosili nas o przetrzymanie psa, my mieliśmy wolne miejsce i tak się narodził pomysł.
E.B.: Jakie zwierzęta można zostawić w hotelu?
B.S.: Koty, psy, tchórzofretki, króliki, myszki, świnki morskie… W przyszłości myślimy o płazach, ale zorganizowanie terrarium wymaga funduszy. W tej chwili jest 12 boksów dla psów, 6 miejsc dla kotów i innych zwierząt.
E.B.: Czy zdarzyło się, że pies bardzo tęsknił za właścicielem i na przykład nie chciał jeść?
B.S.: Nie, takie sytuacje nie miały miejsca. Zdarza się oczywiście, że podczas upałów psy jedzą mniej, ale to zrozumiałe, dlatego teraz karmimy zwierzęta wieczorem, kiedy robi się chłodniej. Po prostu, trzeba się znać na psach. Jeżeli ktoś nie robi tego z pasją, z zamiłowania, nie kocha zwierząt – nie zrobi tego interesu. My, wraz z mężem mamy 30 letnią praktykę w opiece nad zwierzętami, od wielu lat mamy własną hodowlę. Dzięki temu znamy zwierzęta, ich psychikę, co umożliwia nam szybką reakcję. Był taki przypadek: kupiliśmy sukę z hodowli, która w ciągu pierwszej doby zaczęła nam chorować. Niby rozstrój żołądka, może tęsknota, czy też zmiana klimatu. Podaliśmy jej leki osłonowe na jelita, powstrzymujące biegunkę. Za trzy dni przyjechał hodowca i okazało się, że cały miot mu padł. A to była tylko salmonella. Niestety, nie zareagował w porę, czekał na lekarza.
E.B.: Co sprawia, że psy mogą poczuć się jak w domu?
B.S.: Psy wychodzą na spacery, każdy wyprowadzany jest indywidualnie, na smyczy. Jest jedna osoba, która zajmuje się tylko i wyłącznie tym. Zdarzają się psy agresywne i takich nie wyprowadzamy z oczywistych względów, siedzą w specjalnym boksie. Tam wchodzi jedna osoba, sprząta boks, zmienia wodę, karmi zwierzę. Agresywne zwierzęta też przyjmujemy i radzimy sobie z nimi. Nie uczymy ich manier, bo to nie nasz obowiązek, ale dbamy o czworonogi z jednakową troską.
**
Informacje o Konkursach MMŁódź!!!!
Od redakcji: Przypominamy, że każdy z Was może zostać dziennikarzem obywatelskim serwisu MM Moje Miasto! Zachęcamy Was do zamieszczania artykułów oraz nadsyłania zdjęć z ciekawych wydarzeń i imprez. Piszcie też o tym, co Wam się podoba, a co Wam przeszkadza w naszym mieście. Spróbujcie swych sił w roli reporterów obywatelskich eMeMki! Pokażcie innym to, co dzieje się wokół Was. Pokażcie, czym żyje Miasto.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?