Dzień Rowerowy na dziedzińcu Pałacu Heinzla w Łodzi [zdjęcia]

Czy wiecie, że pierwszy rower nazywany był drezyną, a panie w dawnych czasach jeździły na rowerze przypominającym współczesną rikszę? Tego i wielu innych ciekawostek mogliśmy dowiedzieć się podczas Dnia Rowerowego na dziedzińcu Urzędu Miasta Łodzi.

Kliknij w pierwsze zdjęcie, żeby rozpocząć przeglądanie fotogalerii.

Stylowe pojazdy przedstawiał między innymi jeden z ich pasjonatów. - Rowery, które tutaj można było zobaczyć, różnią się między innymi konstrukcją. Pierwszy podział to taki, że częściową są metalowe, a częściowo drewniane. Oczywiście pierwsze rowery były drewniane i nazywano je drezyną od nazwiska jego konstruktora barona Karla Draisa - opowiada MM-ce Pan Rowerski, właściciel słynnej Velo Taryfy.

Co ciekawe, owa drezyna nie miała pedałów, zaś osoba siedząca na niej odpychała się nogami. Potem pojawił się welocyped (pojazd z pierwszymi pedałami), a w kolejnych latach bicykl i klasyczny rower, jaki znamy do dziś. Każdy, kto pojawił się we wtorek przy ulicy Piotrkowskiej 104, mógł przejechać się historycznymi rowerami, a sam wiceprezydent Radosław Stępień pokazywał  jeden z modeli roweru elektrycznego.

Mieszkańcy miasta mogli zobaczyć kilka ciekawych modeli jednośladów. Po godzinie 17 rowerzyści przejechali w kierunku zajezdni przy ul. Tramwajowej, aby pokazać tam możliwość przewozu rowerów pojazdami MPK. Tam symbolicznie naklejono specjalne naklejki wskazujące, którymi drzwiami należy wejść do pojazdu z rowerem.

Imprezę zorganizowano w ramach obchodów Europejskiego Tygodnia Mobilności w Łodzi. Jeszcze dzisiaj o godz. 18.30 odbędzie się spotkanie z Olivierem Schneiderem na temat przestrzeni miejskiej i tworzenia stref Tempo-30. Zaprasza na nie Fundacja Fenomen.

Czytaj także o

w Łodzi

• Parking zamienił się w przestrzeń dla pieszych

• Rowerowe zwiedzanie Łodzi: Pojedziemy szlakiem fabrykantów, parków i inicjatyw