Casting do programu "Must be the music. Tylko muzyka" przyciągnął do Łodzi tłumy [wideo]

Choć same przesłuchania będą trwały do późnych godzin wieczornych, to tylko do godz. 16 można było się zarejestrować. Zatem licząca kilkanaście metrów kolejka nie powinna dziwić. Do tej pory castingi do dużych programów omijały Łódź. Dziś (23 stycznia) to właśnie do nas zjechały się muzyczne talenty, niektóre z bardzo daleka, by dostać się do nowego programu Polsatu "Must be the music. Tylko muzyka".

- Aby przyjechać na ten casting musiałam wyjechać o 4 rano, przed godziną 9 staliśmy już w kolejce - opowiada 16-letnia Asia Maruszczak, która wraz z przyjaciółmi przyjechała z Iławy.

Asia przejechała setki kilometrów, ponieważ śpiew jest jej miłością. Śpiewam od siódmego roku życia. Śpiewam cały czas i z tym właśnie wiążę swoją przyszłość - mówi. Muzyka jest stale obecna w jej domu. - Mój brat grał na puzonie, siostra na waltorni, a ja na flecie poprzecznym - opowiada. Asia jest zdeterminowana, o czym może świadczyć m.in. fakt, że chętnie bierze udział w muzycznych castingach. Tydzień temu prezentowała się jury castingowemu do programu X-Factor.

Setki utalentowanych ludzi przyjechało do Łodzi, by dostać się do nowego programu Polsatu "Must be the music. Tylko muzyka"

Bo nam muzyka w duszach gra!

O tym, że muzyka gra w ich duszach z Grodziska Mazowieckiego przyjechały przekonać jury Aneta i Agnieszka Dudek. Obie mają po 28 lat i są... siostrami bliźniaczkami. - Lubimy występować razem i z pewnością będzie nam dziś dzięki temu raźniej - mówią zgodnie siostry. Obie jednak deklarują, że nie są nierozłączne i zdarza im się śpiewać w pojedynkę. Jak zapewniają, nie mają przed występem tremy. - Być może dlatego, że śpiewamy od przedszkola i jesteśmy do tego przyzwyczajone - mówią.

Wpływ na samopoczucie miała również atmosfera, jaka panowała przed castingiem, jak i na przesłuchaniach. - Warto czekać, atmosfera jest bardzo fajna - cieszy się 18-letnia Sylwia Gniewosz z Łodzi. - Było bardzo pozytywnie. Świetna komisja, świetni ludzie, którzy pomagają - nie szczędził słów pochwały w kierunku jurorów Adrian Kowalski ze Świnoujścia tuż po swoim występie. Adrian miał okazję zaśpiewać 6 utworów, co może oznaczać, że się spodobał, bo jak mówiła nam Katarzyna Żebrowska na dwa dni przed castingiem, o kolejne piosenki będą proszone głównie osoby, które spodobają się jury.

Około godziny 14 zarejestrowanych było blisko 300. osób. Do końca zapisów jeszcze dwie godziny, a kolejka chętnych przed ŁDK-iem wciąż była duża. Niestety, prawdopodobnie nie wszystkim uda się dostać na casting "Must be the music. Tylko muzyka". - Brałem to pod uwagę - przyznaje stojący prawie na samym końcu Michał Ciechoń (20 l.). Nie planowałem przyjść na ten casting. Jak nie uda się zarejestrować, to nic się nie stanie - mówi spokojnie. Ci, którzy do castingu podchodzą z dużo większymi emocjami, pod Łódzkim Domem Kultury stawiali się już od godz. 6. Wtedy to - jak opowiadali - nie było tłumu i nic jeszcze tego nie zapowiadało.

O zakwalifikowaniu się do kolejnego etapu eliminacji wybrane talenty będą informowane telefonicznie w ciągu dwóch tygodni. Do tego czasu muszą żyć przeczuciem i nadzieją.

Czytaj także:
- Kult Unplugged w łódzkiej Wytwórni [zdjęcia]
- Latające babcie czytały dzieciom bajki w Manufakturze

Zobacz też na MM Łódź