Czy stary neon ŁÓDŹ FABRYCZNA zaświeci na nowym dworcu? |
W zeszły piątek (8 kwietnia) ogłoszono, na ile firmy wyceniają swoją pracę przy budowie podziemnego dworca Łódź Fabryczna. Najtańszą ofertę, czyli 1,54 mld zł złożyło konsorcjum z firmą POL-AQUA z Piaseczna na czele. Tyle tylko, że na początku tygodnia Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał, po rozpatrzeniu skargi jednej z firm startujących w postępowaniu, wykluczyć POL-AQUA z przetargu.
Na razie nie jest znane uzasadnienie sądu, ale istnieje ryzyko, że jeśli konsorcjum zostanie wykluczone z przetargu, trzeba go będzie rozpisać ponownie. A czas nagli. Dworzec Łódź Fabryczna ma być zamknięty we wrześniu i oddany ponownie do użytku najpóźniej w 2014 roku. W przeciwnym razie może przepaść unijne dofinansowanie, które wynosi ponad 1 miliard złotych.
Centrum Realizacji Inwestycji PKP Polskie Linie Kolejowe, które odpowiada za inwestycję, nie chcą komentować sprawy. W oświadczeniu, jakie wysłano do mediów, możemy jedynie przeczytać, że spółka czeka na pisemne uzasadnienie sądu. "W konsekwencji, prace Komisji Przetargowej są nadal kontynuowane i traktowane jako niejawne" - czytamy w oświadczeniu.
Nieco więcej o zawirowaniach wokół budowy dworca mówią władze miasta, które również wchodzą w skład komisji przetargowej. - Wyrok sądu może trochę komplikować sytuację formalną, dlatego komisja zastanawia się nad dwoma wariantami postępowania - mówi Marek Cieślak, wiceprezydent Łodzi.
Jednym z nich ma być właśnie oczekiwanie na uzasadnienie wyroku. - Jeśli okaże się, że uzasadnienie, zdaniem komisji, nie rodzi żadnych negatywnych następstw, to po prostu ten przetarg będzie dalej procedowany - dodaje Cieślak.
Pod uwagę brane jest jednak także unieważnienie przetargu i rozpisanie nowego w tak zwanym trybie otwartym. Oznacza to, że każda firma, która tylko spełnia wymogi stawiane przez inwestora, może w nim wystartować i zgłosić swoją ofertę (w obecnym przetargu najpierw firmy się zgłaszały, a potem wytypowano pięć, które miały przedstawić swoją ofertę).
Władze miasta przekonują, że nawet w tym wypadku dworzec uda się wybudować do końca 2014 roku, przez co nie stracimy unijnego dofinansowania. - Firmy będą miały czterdzieści dni na złożenie ofert, kolejnych dwadzieścia na ewentualne protesty, czyli optymistycznie w lipcu, a realnie w sierpniu powinniśmy zamknąć przetarg - mówi wiceprezydent.
Na budowę dworca zostałyby zatem dokładnie 42 miesiące - tyle, ile planowano. Tylko czy nie pojawią się kolejne protesty?
Jak przyznają przedstawiciele kolei, dotychczas w przetargu złożono już do PKP PLK 14 protestów, 7 odwołań trafiło do Krajowej Izby Odwoławczej i złożono 2 skargi do sądu. - Mieliśmy świadomość, mimo tak długiej pracy nad tym projektem, że coś się może zdarzyć - przyznaje wiceprezydent Łodzi. - Na szczęście wszystkie konsorcja biorące udział w przetargu zachowują się bardzo racjonalnie, no poza jednym z nich, bo mają świadomość, że jeśli ten projekt, mówiąc kolokwialnie, się wywali, to nikt tych pieniędzy nie dostanie. Mamy zatem nadzieję, że wszystko dobrze się skończy - kwituje Cieślak.
W przyszłym tygodniu ma zapaść decyzja, czy przetarg będzie unieważniony.
Czytaj więcej o
dworcu Łódź Fabryczna:
Dworzec PKS przenosi się z Fabrycznego na pętlę przy Kaliskim
Kolejny zmodernizowany pociąg wyjechał na tory w Łódzkiem
Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię: | ||
Miss Politechniki Łódzkiej | Moda 2011: wiosna/lato | Ciemna strona Kaliskiego |
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?