Wojciech Antoszczyk, zastępca dyrektora ds. ośrodka pediatrycznego w szpitalu dziecięcym im. Korczaka mówi że, pękła 110-letnia rura, zresztą dwukrotnie w ciągu jednego dnia. Do awarii doszło w środę około południa. Spowodowała, że w placówce nie było wody oraz w jednym budynku nie działało ogrzewanie.
Około godz. 16 poinformowano o tej sytuacji pogotowie ratunkowe oraz służby z Urzędu Wojewódzkiego i organ prowadzący, czyli Urzędu Marszałkowskiego. Pogotowie musiało być poinformowane, ponieważ działa u nas doraźna pomoc chirurgiczna dla dzieci, a te maluchy nie mogły być przyjmowane.
Awaria została naprawiona przed godziną 19. W żaden sposób nie zaburzyło to pracy szpitala.
W nowym budynku szpitala, czyli tam, gdzie działa chirurgia oraz w drugim budynku, gdzie jest neurologia i laryngologia, ogrzewanie działało.
Po naprawieniu usterki okazało się jednak, że grzejniki nadal nie działają. Trzeba je było odpowietrzyć. W czwartek rano w poradni mogło więc być chłodno. W związku z tym odwołaliśmy wizyty piątki dzieci z poradni logopedycznej, czwórki z poradni nefrologicznej i dwójki zapisanej na szczepienia. To były najmłodsze dzieci. Mamy nadzieję, że takich awarii już nie będzie. Wiosną rozpoczynamy rewitalizację placówki z pieniędzy unijnych (20 mln zł) oraz funduszy Urzędu Marszałkowskiego (7 mln zł).
Janusz Morawski, dyrektor do spraw lecznictwa w łódzkim pogotowiu, potwierdza, że zgłoszenie ze szpitala im. Korczaka stacja dostała. Zaznacza jednak, że krótkotrwała awaria nie zaburzyła pracy placówki.
Dr Morawski powiedział, że blisko znajduje się szpital na ulicy Spornej, więc to żaden problem. W Łodzi są zresztą trzy inne oddziały podobnego typu oraz czwarty - w Zgierzu.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?