Żużel: Orzeł Łódź wygrywa inaugurację I ligi z RKM-em Rybnik [zdjęcia]

Kibice Orła Łódź na awans do I ligi musieli czekać 5 lat. Gdy już to się udało i dzisiaj (3 kwietnia) zespół miał rozpocząć zmagania w sezonie 2011, to nie obyło się bez problemów z rozpoczęciem. Najpierw mechanizm podnoszący taśmę startową nie chciał działać, następnie na murawie znajdowało się zbyt wiele osób (limit osiem) i interweniować musiała sama Joanna Skrzydlewska, która bardzo zdenerwowana wyganiała fotoreporterów.

Kiedy żużlowcy stanęli już na starcie, to też nie obyło się bez kłopotów. Daniel Jeleniewski nie wytrzymał i delikatnie zaczepił taśmę, tuż przed tym, gdy ta poszła w górę. Sędzia kazał przerwać zawody, ale wirażowi nie podnosili chorągiewek, a żużlowcy ciągle się ścigali. Efekt był taki, że arbiter Marek Wojaczek zarządził wymianę wirażowych, powtórzenie biegu i wykluczenie Jeleniewskiego. Ostatecznie Jacek Rempała poradził sobie z przeciwnikami.

Kolejny bieg odbył się bez problemów, łodzianie wygrali podwójnie, ale powiedzieć o tym, że zawody "ruszyły z kopyta" się na pewno nie da. Najpierw polewanie toru, a później wyścig trzeci i świetna walka pomiędzy Rorym Schleinem, Mateuszem Szczepaniakiem i Łukaszem Jankowskim. Trzy punkty zdobył Szczpeaniak, dwa Schlein, który świetnie naciskał łodzian, a "oczko" Jankowski.

4. wyścig to kolejne komplikacje. Najpierw taśma Rafała Trojanowskiego, po chwili to samo uczynił Mateusz Domański. Zawodnicy i kibice mieli duże pretensje do sędziego, który bardzo długo trzymał żużlowców. Ostatecznie Antonio Lindback zwyciężył przed Adrianem Osmólskim. A po tym było... równanie toru i kolejne chwile oczekiwania.

Lindback nie dał szans żużlowcom Orła

Na szczęście następne trzy wyścigi udało się sprawnie rozegrać. Raz zawodnicy Orła wygrali 4:2, a dwa razy był remis 3:3 (na pierwszym miejscu przyjeżdżali Schlein i Antonio Lindback). Po kolejnym równaniu toru Orzeł przegrał 2:4, a chwilę później znów zacięty bój z łodzianami stoczył Schlein. Tym razem ostro walczył z Jeleniewskim, ale ostatecznie wyprzedził Rempałę, który miał defekt. Najlepszy zawodnik II ligi poprzedniego sezonu dojechał jednak do mety na trzeciej pozycji, ale chwilę później wpadł w bandę. Doświadczonemu żużlowcowi nic się nie stało i sam zszedł do parku maszyn.

Kolejne trzy biegi kończyły się remisami 3:3, ale do wyścigu 13. w zespole RKM-u wyruszyli Lindback i Schlein. Najlepsi tego dnia wśród przyjezdnych, nie dali szans gospodarzom, zwyciężając pewnie 5:1 i zmniejszając straty przed biegami nominowanymi do trzech punktów (40:37 dla Orła).

W wyścigu 14. łodzianie znów mieli problemy. Tym razem defekt już na 1. okrążeniu miał Trojanowski, ale Jeleniewski wygrał wyścig i utrzymał status quo przed ostatnią jazdą. W niej zmierzyli się Schlein i niepokonany Lindback z Rempałą i Szczepaniakiem.

Niespodzianki nie było. Wygrał Lindback, który zgromadził komplet 18 punktów. Łodzianie jednak skutecznie przyblokowali Schleina, dzięki czemu zremisowali w biegu i zwyciężyli w całym spotkaniu 46:43. Wygrana Orła Łódź z jednym z faworytów do awansu do Ekstraligi na pewno cieszy, ale spotkanie to pokazało, że w tej klasie rozgrywkowej nie będzie już tak łatwo, jak w II lidze.

KS Orzeł Łódź - RKM Rybnik 46:43

Orzeł: D. Jeleniewski (t*,1,3,1,3), J. Rempała (3,2,1,2,1), M. Szczepaniak (3,3,1,3,2), Ł. Jankowski (1,1,2,0), R. Trojanowski (t,2,2,1,d), A. Osmólski (3,2,0), L. Sundstroem (2,1,0)

RKM: A. Karpov (1,0,3,2,2), D. Pytel (2,2,1,0,1), R. Jamroży (0,0), R. Schlein (2,3,2,2,0), A. Lindback (3,3,3,3,3,3), M. Domański (0,t,0), A. Loktajew (1,0,0,1)

*t - taśma, d - defekt

Czytaj więcej o

:

• Janusz Ślączka: Gdybym nie wierzył, nie byłoby mnie w Łodzi

• Żużel: kobiety na czele Orła Łódź