Pierwotnie mecz Orła z Lokomotivem miał się odbyć w maju |
Tabela I ligi żużla jest wyraźnie podzielona na dwie grupy po cztery zespoły. GTŻ Grudziądz, Lotos Wybrzeże Gdańsk, Polonia Bydgoszcz i Start Gniezno są zdecydowanie lepsze od Lechmy Poznań, Lokomotivu Daugavpils, ROW-u Rybnik i Orła Łódź.
Łodzianie, jako beniaminek, mogą o punkty rywalizować zatem tylko z trzema drużynami. Wczoraj (10 czerwca) taką okazję mieli w spotkaniu z Lokomotivem. Mecz, który pierwotnie miał się odbyć 22 maja. Z powodu deszczu pojedynek został jednak przełożony.
Od samego początku wczorajszego meczu było widać, że rywalizują ze sobą drużyny o podobnej klasie. W pierwszych 7 biegach sześciokrotnie padał remis 3:3. Raz jednak goście wygrali 5:1 (w 2. wyścigu) i byli w lepszej sytuacji.
W 8. biegu Linus Sundstroem oraz Mateusz Szczepaniak pokonali rywali i doprowadzili do remisu 24:24. Chwilę później było już 28:26. Rafał Trojanowski po długiej walce wyprzedził Romana Povazhny'ego, Daniel Jeleniewski przywiózł jeden punkt i stało się jasne - Orzeł prowadził w meczu ligowym po raz pierwszy od 1. biegu 3. kolejki (25 kwietnia), kiedy rywalizował z Lotosem Gdańsk.
Łodzianie mogli pójść za ciosem. W kolejnym wyścigu prowadzili, ale Andrzej Lebiediew upadł i wolno podnosił się z toru. Sędzia przerwał ściganie, nakazał powtórkę biegu w okrojonym składzie. Joonas Kylmakorpi wykorzystał to i wygrał z parą Orła - Łukasz Jankowski, Jacek Rempała.
W 13. wyścigu znowu Fin stanął na wysokości zadania. Na ostatnim okrążeniu wyprzedził Daniela Jeleniewskiego i padł kolejny remis 3:3. Pierwszy bieg nominowany to znów 3:3 i przed ostatnim startem Orzeł prowadził 43:41.
Walka o końcowy sukces trwała do ostatniego wirażu. Najpierw prowadził Povazhny, a Trojanowski z Jankowskim jechali w środku. Szybko jednak się to zmieniło. Prowadził Trojanowski przed Povazhnym i Kylmakorpim. Polak miał dużą przewagę, ale Povazhny go naciskał. Na przedostatnim wirażu Łotysz wyszedł na prowadzenie. W tej sytuacji przyjezdni prowadzili 4:2, jednak Trojanowski poszedł na całość. Ostatni wiraż pojechał przy samej bandzie i "rzutem na taśmę" wygrał. - Lubię tutaj jeździć szeroko, jeśli jest prędkość - przyznał po spotkaniu zwycięzca ostatniego biegu.
Orzeł Łódź wygrał ostatecznie z Lokomotivem Daugavpils 46:44. Rewanż już jutro (12 czerwca) na Łotwie.
Czytaj więcej o
żużlowcach Orła Łódź:
Kliknij w pierwsze zdjęcie, żeby rozpocząć przeglądanie fotogalerii:
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?