Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zrównali z ziemią zabytkowy pałacyk! Łódź straciła malowniczy obiekt z początku XX w.

Marcin Bereszczyński
Zabytkowy pałac został zburzony w ciągu trzech godzin
Zabytkowy pałac został zburzony w ciągu trzech godzin Dariusz Gąsiorowski
Zabytkowy pałacyk z 1915 r., który do piątkowego wieczoru stał przy ul. Zgierskiej 213, zamienił się w gruzowisko. Wojciech Szygendowski, wojewódzki konserwator zabytków, załamuje ręce z rozpaczy po zniszczeniu kolejnego łódzkiego zabytku. Właściciel posesji zapadł się pod ziemię. Szuka go policja.

Wyburzanie pałacyku rozpoczęło się w piątek po godz. 17, gdy wszystkie urzędy i instytucje były już zamknięte. Okoliczni mieszkańcy, którzy byli wstrząśnięci widokiem buldożerów, niszczących zabytek, nie mogli poinformować jakiegokolwiek urzędnika. Po godzinie nieudanych prób dodzwonili się do inżyniera miasta, a następnie straży miejskiej i policji. Służby przybyły na miejsce, ale nic nie wskórały. Prace wyburzeniowe trwały do godz. 20. Dopiero w sobotę konserwator zabytków z inspektorem nadzoru budowlanego wstrzymali prace. Z zabytku jednak już niewiele pozostało.

Zburzyli zabytkowy pałacyk przy Zgierskiej. Zobacz zdjęcia i film

- To przestępstwo - Wojciech Szygendowski nie kryje emocji. - Powiadomiłem prokuraturę.

Gniew konserwatora zabytków jest zrozumiały, ponieważ rozpoczął on procedurę wpisu pałacyku do rejestru zabytków. Obecnie obiekt przy ul. Zgierskiej 213 razem z okolicznym parkiem i zabudowaniami folwarcznymi znajduje się jedynie w ewidencji zabytków.

Właściciel budynku był poinformowany o procedurze wpisania obiektu do rejestru, a jednak postanowił go zburzyć bez uzyskania zgody na rozbiórkę. Prawdopodobnie chce tam postawić dziewięciopiętrowy apartamentowiec.

- To skandal! - wykrzykiwał pan Roman, który mieszka w pobliżu i wspólnie z sąsiadami próbował w piątkowy wieczór powiadomić urzędy o wyburzeniu zabytku. - To był piękny budynek w dobrym stanie. Zdaję sobie sprawę z tego, że właściciel mógł mieć problem z utrzymaniem zabytku. Ale nie rozumiem, dlaczego musiał go zniszczyć - denerwuje się łodzianin. - Czułem, że coś się święci, bo w środę widziałem, że z pałacyku ktoś wynosił meble.

Ciekawostką jest, że rok temu zabytkowa willa została odrestaurowana. Wymieniono drzwi i okna. Pomalowano elewację.

Jakub Polewski, społeczny opiekun łódzkich zabytków, ma pomysł na ukaranie niszczyciela zabytku. Jego zdaniem, zamiast trafić do więzienia, powinien w własnych pieniędzy odbudować zabytek.

Problem w tym, że nikt nie wie, gdzie jest właściciel pałacyku i czy to rzeczywiście on wydał nakaz zburzenia zabytku.

- Właściciela tej posesji nie zastaliśmy w miejscu zamieszkania. Nie odbiera też telefonów. Jeśli nadal będzie unikał policji, dostanie nakaz stawienia się na komendę albo zostanie tam zaciągnięty siłą - zapowiada Joanna Kącka, oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Będziemy wyjaśniać, jak doszło do rozbiórki zabytku bez jakichkolwiek wymaganych zezwoleń. Na razie wszystko wskazuje na to, że właściciel zabytkowego pałacu uznał, że na własnym podwórku może robić, co tylko chce.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto