Łódzcy policjanci, prowadzący śledztwo w sprawie zabójstwa przy ul. Składowej 32-letniego Konrada P., zatrzymali na Okęciu 47-letniego łódzkiego biznesmena Piotra L., który przyleciał z Mińska. To właśnie on miał zlecić ten makabryczny mord.
- Był kompletnie zaskoczony, w jego oczach zobaczyłem strach - opowiada policjant z wydziału kryminalnego komendy wojewódzkiej, który brał udział w zatrzymaniu Piotra L.
Właściciel dużej hurtowni tkanin został zakuty w kajdanki i przywieziony radiowozem na przesłuchanie do komendy przy ul. Lutomierskiej. Z ustaleń policji wynika, że Piotr L. przyszłych zabójców kochanka swojej córki - 61-letniego Wiesława J. i starszego od niego o dwa lata Tadeusza B. - poznał przez 60-letniego pośrednika. Za wysłanie na tamten świat Konrada P. zapłacił im w ratach co najmniej 160 tys. zł.
Wiesław J. i Tadeusz B. zaczaili się na swą ofiarę 30 listopada 2007 roku na klatce schodowej domu, w którym mieszkał mężczyzna. Zabili go trzema strzałami z pistoletu z bliskiej odległości - w pierś i skroń. Konrad P. skonał na miejscu.
Ekipa dochodzeniowo-śledcza, którą skierowano na miejsce zabójstwa, zabezpieczyła mnóstwo śladów. Było jasne, że był to mord na zlecenie, ale zabójcy przepadli jak kamień w wodę.
Funkcjonariusze ustalili, że Konrad P. krótko przed śmiercią mówił bliskim, że kogoś się obawia. Opowiadał też, że jest obserwowany. Nocował u znajomych i rzadko przychodził na ul. Składową.
Śledczy założyli, że do zbrodni mogło dojść na tle porachunków finansowych, związanych z wyłudzaniem kredytów albo z powodu młodej kobiety, którą Konrad P. poznał w szpitalu przy ul. Aleksandrowskiej. Ustalono, że przed zastrzeleniem mężczyzny na ul. Knychalskiego przy ul. Składowej często parkował czerwony opel calibra (później się okazało, że zabójcy obserwowali z niego miejsce, gdzie mieli wykonać egzekucję).
Morderców oraz mężczyznę, który pośredniczył w przestępczej transakcji z biznesmenem, policjanci zatrzymali we wtorek. Potwierdziło się, że Konrad P. miał romans z dwudziestokilkuletnią córką Piotra L. Odwiedzał ją nawet w domu. Jej ojciec nie chciał jednak słyszeć o ich wspólnej przyszłości.
- Na wniosek prokuratury sąd aresztował tymczasowo Piotra L. na trzy miesiące. Grozi mu dożywocie - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?