- Mężczyzna zmarł w szpitalu im. Kopernika w sobotę wieczorem po drugiej operacji - mówi Adrianna Sikora, rzecznik szpitala.
Jak poinformował Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi, zmieni się kwalifikacja prawna zdarzenia, podczas którego Krzysztof K. został ranny. Na razie prowadzone jest postępowanie w sprawie postrzelenia.
- Musimy wyjaśnić, w jakich okolicznościach padł śmiertelny strzał. Duże znaczenie będą miały wyniki badań daktyloskopijnych oraz balistycznych broni - mówi rzecznik.
W piątek kilka minut po północy dwaj aspiranci z wydziału kryminalnego komisariatu policji przy al. Kościuszki wracali ul. Paderewskiego z zakrapianej imprezy w restauracji Rajdowa. Z ich relacji wynika, że w pobliżu ronda Lotników Lwowskich zaczepili ich dwaj mężczyźni. Nieznajomi mieli obrzucić funkcjonariuszy wyzwiskami. Jeden z policjantów pokazał legitymację służbową. Starszy z napastników, który był z amstaffem, poszczuł go psem. Funkcjonariusz po strzale ostrzegawczym wypalił z pistoletu (walther P99) w kierunku zwierzęcia. Rozpoczęła się szamotanina, podczas której padł niekontrolowany strzał. Prokuratura próbuje ustalić, kto pociągnął za spust. 46-latek i jego młodszy o rok kompan zostali zatrzymani, gdy interweniowali strażnicy miejscy. Ranny trafił do szpitala, gdzie lekarze wyciągnęli mu kulę z wątroby.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura na Górnej.
- Dzisiaj zostanie przesłuchany 36-letni kolega zmarłego, a także jeszcze raz kierowca tira, który był świadkiem bójki - mówi Krzysztof Kopania.
Z ustaleń w śledztwie wynika, że wszyscy uczestnicy awantury, tj. 34-letni młodszy aspirant, jego 43-letni przełożony w stopniu aspiranta oraz postrzelony 46-latek i jego kolega, byli pijani. Śledczy zabezpieczyli nagrania z kamer telewizji przemysłowej, a także z restauracji, w której balowali policjanci. Obecnie jest przesłuchiwany jej personel. W wyjaśnianiu sprawy uczestniczą też funkcjonariusze Biura Spraw Wewnętrznych, którzy rozmawiali z mieszkańcami okolicznych bloków.
Policja podaje, że zmarły 46-latek w 1998 r. został skazany na karę więzienia za napad z bronią palną i nożem na mieszkanie. Wyszedł po siedmiu latach.
O kontakt z Prokuraturą Rejonową Łódź-Górna, ul. Sieradzka 11a, tel. (42) 254-08-00, proszone są osoby, które były świadkami bójki.
ZOBACZ TAKŻE: STRZELANINA PRZED SZPITALEM KOPERNIKA, PIJANY POLICJANT POSTRZELIŁ BANDYTĘ I PSA
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?