Wydział powołuje się na brak porządku w czasie spotkania z MKS Kluczbork. Widzew złożył dziś (1 czerwca) odwołanie w tej sprawie. Jest o co walczyć, bo sobotni mecz to nie tylko ostatni mecz w sezonie, ale także przypieczętowanie awansu klubu z al. Piłsudskiego do Ekstraklasy.
Nieporozumienie?
- Decyzja Wydziału Dyscypliny o zamknięciu trybun B i D, pod którą podpisał się przewodniczący Artur Jędrych i sekretarz generalny Agnieszka Olesińska, nie ma nic wspólnego z rzetelną oceną sytuacji - uważa Marcin Animucki, prezes KS Widzew Łódź. - Mecz Widzewa z Kluczborkiem był jednym z najspokojniejszych spotkań sezonu. Przyczyn tej kary możemy się tylko domyślać, bo PZPN nie przysłał uzasadnienia - dodaje Animucki.
Władze klubu przyczyn kary upatrują w stworzeniu przez kibiców krzyża z 10 rac na kilka minut przed spotkaniem. Kibice chcieli w ten sposób uczcić pamięć zmarłego kibica. - Dariusz Kępa (delegat PZPN, który obserwował mecz - przyp.red.) sam zgodził się na to, co, jak zakładamy, potem uznał za zakłócenie porządku - mówi Animucki.
Powinni promować, a nie karać
Prezes Widzewa zaraz dodaje jednak, że mogło chodzić o jeszcze jedno zdarzenie. - W trakcie samego meczu doszło do zapalenia jednej racy i rzucenia serpentyn na płytę boiska - przyznaje Animucki. - Biorąc jednak pod uwagę, że osoba, która odpaliła racę, została natychmiast zatrzymana, trafiła w ręce policji i ma zakaz stadionowy, klub powinien być wręcz promowany w tym kontekście, a nie karany - komentuje prezes Widzewa.
Czekają na zmianę decyzji
Władze klubu wierzą jeszcze, że nie wszystko stracone. - Wydział Dyscypliny tak pośpiesznie wydał decyzję, że nie dochował procedur przewidzianych w regulacjach PZPN, więc orzeczenie i tak będzie przez nas podważane - stawia sprawę jasno Animucki. - Chcemy wierzyć, że nie jest to wyraz niechęci WD PZPN wobec naszego klubu, tylko nieprzemyślana decyzja - dodaje Marcin Animucki.
Decyzja teraz, orzeczenie później
Agnieszka Olejkowska, rzecznik prasowy PZPN, przyznała, że decyzja o ukaraniu ma związek z naruszeniem praw porządkowych i zajść w czasie meczu. Nie podała szczegółów, ale za przykład zdarzeń, które mogły zaważyć o ukaraniu zespołu, wymieniła właśnie odpalanie rac. - Orzeczenie Wydziału Dyscypliny jest w trakcie przygotowania - powiedziała MM-ce.
Zdaniem rzecznik PZPN nie zmienia to faktu, że wykonalność decyzji jest natychmiastowa czyli trybuny B i D mają być podczas sobotniego meczu zamknięte.
Ostatnia szansa
Decyzję Wydziału może jeszcze teraz skorygować Związkowy Trybunał Piłkarski podczas środowego posiedzenia. - Gdyby chciał ją podtrzymać, okazałoby się, że choć PZPN nie odebrał nam awansu, chce nam odebrać radość świętowania - mówi Animucki. - Jest to tym bardziej krzywdzące, że przed meczem ma się odbyć międzynarodowy turniej kibiców organizowany z okazji stulecia Widzewa, w którym wezmą udział drużyny z 12 krajów. Wydział Dyscypliny robi więc przy okazji świetny PR polskiej piłce. Niech się dowiedzą w Madrycie i w Rzymie, że w Polsce za serpentyny zamykane są stadiony - podsumowuje szef Widzewa.
AKTUALIZACJA z dnia 2 czerwca:
>> Wiceprezydent Dariusz Joński zwrócił się dziś (2 czerwca) z prośbą do Polskiego Związku Piłki Nożnej o wycofanie decyzji w sprawie zamknięcia na stadionie Widzewa sektorów B i D tradycyjnie zajmowanych przez kibiców tego klubu na ostatni, pieczętujący powrót do ekstraklasy, mecz Widzewa z Górnikiem Zabrze.
Ze względów bezpieczeństwa, na wniosek Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi cofnięte zostało zezwolenie, na zaplanowany po meczu, przemarsz kibiców Widzewa ze stadionu na Plac Wolności.
>>Mecz z Górnikiem bez udziału kibiców drużyny gości
Zarząd PZPN uwzględnił prośbę władz Łodzi i zgodził się, aby kibice Widzewa w trakcie ostatniego, pieczętującego powrót do ekstraklasy meczu ligowego z Górnikiem Zabrze, który zostanie rozegrany w Łodzi w sobotę 5 czerwca, mogli zasiąść na trybunach B i D stadionu przy al. Piłsudskiego. Wcześniej PZPN nałożył na Widzew karę dyscyplinarną, w której zakazał klubowi rozegrania tego meczu z udziałem kibiców zasiadających na tych trybunach.
PZPN przychylił się też do prośby klubu i ze względów bezpieczeństwa sobotni mecz Widzewa z Górnikiem rozegrany będzie bez udziału kibiców drużyny gości.
Czytaj także:
- Widzew jedzie do Pruszkowa. ŁKS zagra ze Stalą u siebie
- Widzew wzywa PZPN do ugody i zapłaty 15 mln zł odszkodowania
Zobacz też na MM Łódź
.
Dołącz do nas na: | ||
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?