Od 18 minuty, gdy uderzający z powietrza Kaczmarek posłał minimalnie piłkę nad poprzeczką Podbeskidzia, przez moment zarysowała się przewaga Widzewa. W 42 minucie Eduards Visnakows z okolic narożnika pola karnego strzelił z pierwszej piłki - niestety minimalnie obok bramki gości.
Ostatnie chwile pierwszej połowy to przewaga Podbeskidzia. Zmarznięci kibice Widzewa gwizdami podsumowali przebieg pierwszej połowy.
Widzew w pierwszej połowie Widzew stworzył przynajmniej 3 groźne sytuacje, ale za każdym razem brakowało dobrego ostatniego podania.
W 53 minucie po faulu Pereza Podbeskidzie wykonywało rzut wolny. Goście najpierw trafili w mur widzewiaków, ale łodzianie nie zdołali przejąć piłki i bielszczanie zdołali strzelić gola na 0:1.
W kilka minut później po rzucie wolnym dla Widzewa Leimonas głową strzelił wyrównującego gola.
W 79 minucie Alex strzelił z dystansu, a stojący w bramce Podbeskidzia Rybansky przepuścił piłkę pod sobą. Niestety widzewiacy nie zdążyli dobiec do piłki i padła ona łupem bramkarza.
Kilka minut później Podbeskidzie zdobyło gola, ale Chrapek był na spalonym i gol nie został uznany.
W samej końcówce obie drużyny poszły na wymianę ciosów. Nie przyniosło to kolejnych bramek. W doliczonym czasie gry Dariusz Łatka z Podbeskidzia zobaczył drugą żółtą kartkę, ale Widzewowi nie starczyło już czasu by grę w przewadze zamienić na zwycięskiego gola.
W 82 minucie Marcina Kaczmarka zastąpił Alen Melunović - najnowszy nabytek WIdzewa.
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?