Mecz Podbeskidzie – Widzew może być dla łodzian jednym z najważniejszych w sezonie. Na boisku zmierzą się ostatni i przedostatni zespół w tabeli. Widzew traci dwa punkty do Podbeskidzia oraz do zajmującego czternaste miejsce Zagłębia Lubin.
Zwycięstwo w piątek pozwoliłoby Widzewowi opuścić ostatnie miejsce w tabeli, a w razie porażki Zagłębia, nawet na przeskoczenie drużyny z Lubina. Łodzianie zdają sobie też sprawę, że ewentualna porażka w meczu w Bielsku-Białej powiększy stratę Widzewa do Podbeskidzia już do pięciu punktów i znacząco utrudni walkę o utrzymanie.
Podbeskidzie nie można lekceważyć. W ostatnim sparingu piłkarze z Bielska-Białej pokonało 4:1 pierwszoligowy GKS Katowice. Gospodarze zagrali w najsilniejszym składzie, z trzema nowymi zawodnikami w podstawowej jedenastce. Byli to Charles Nwaogu, Jan Blazek i Mateusz Stąporski.
Widzewiacy korzystają z wiosennej pogody i trenują na swoim stadionie. Środowy trening Widzewa zaplanowany jest na godz. 18. O tej samej porze rozpocznie się ligowa batalia z Podbeskidziem. Trener Skowronek chce, aby widzewiacy przypomnieli sobie, jak gra się przy sztucznym oświetleniu.
Wszystko wskazuje na to, że Widzew przystąpi do meczu z Podbeskidziem w swoim najsilniejszym składzie. W poniedziałek normalnie ze zespołem ćwiczyli Kevin Lafrance i Marek Wasiluk. Przypomnijmy, że obaj nie zagrali w ostatnim tej zimy sparingowym meczu. Na szczęście ich urazy nie były groźne i szybko wrócili do normalnych treningów z drużyną.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?