Kilka dni temu Dziennik Łódzki informował, że Phibel kolejny raz nie wywiązał się z ustaleń i nie przekazał pieniędzy Widzewowi. Wreszcie Francuz, po kolejnych naciskach Widzewa, wpłacił na konto łódzkiego klubu pieniądze. Phibel nie spłacił całej należności, ale jak twierdzi informator Dziennika Łódzkiego, "to znaczna jej część".
Przeżywający kłopoty finansowe Widzew bardzo potrzebuje pieniędzy. Kwota uzyskana od Phibela będzie wykorzystana do spłacenia bieżących zobowiązań. Ale to nie koniec dobrych (finansowych) wiadomości dla Widzewa. Już za kilka dni na konto klubu powinno wpłynąć 300 tysięcy euro za wypożyczenie Bartłomieja Pawłowskiego do Malagi CF.
Przypomnijmy, że pieniądze od Malagi leżą na koncie Polskiego Związku Piłki Nożnej, bo tygodniami ciągnął się spór pomiędzy Widzewem, a Jagiellonią Białystok o prawa do Pawłowskiego.
Po ostatnim, korzystnym dla Widzewa, orzeczeniu Najwyższej Komisji Odwoławczej PZPN, Widzew będzie mógł otrzymać pieniądze. Jagiellonia nie ma już gdzie się odwołać, bo decyzja NKO jest prawomocna.
Jagiellonia wizerunkowo na sprawie Pawłowskiego straciła bardzo wiele, bo z jednej strony pokazała całej Polsce, że nie potrafiła rok temu ocenić umiejętności piłkarza, a z drugiej - pokazała nieprawdopodobną chciwość próbując zablokować transfer Pawłowskiego.
Szef Jagiellonii Cezary Kulesza powinien sobie pluć w brodę, bo Widzew, nie do końca pewny swojej racji, proponował ugodowe zakończenie sporu i podział pieniędzy od Hiszpanów, ale w Białymstoku się na to rozwiązanie nie zgodzono. No to teraz nie mają ani grosza.
* * * * *
W niedzielę o godz. 18 piłkarze Widzewa zagrają na swoim stadionie z Lechią Gdańsk.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?