Sprawa sięga lat 2001-2004, kiedy to fundacja otrzymała 1,1 mln zł na bezpłatne szkolenia dla bezrobotnych oraz małych i dużych przedsiębiorstw. Zdaniem prokuratury, dokumentacja z prowadzonych konsultacji była fałszowana. Konsultanci zawyżali liczbę godzin przeznaczonych na doradztwo. Zdarzało się, że formularze potwierdzające przeprowadzenie rozmów dawali do wypełnienia bezrobotnym w czasie grupowych szkoleń, podczas gdy konsultacje powinny odbywać się indywidualnie. Dokumenty otrzymywali do wypełnienia też uczniowie szkół podstawowych podczas lekcji, a także znajomi i przypadkowe osoby. Na formularzach widniały podpisy osób, które nie brały udziału w szkoleniach.
Na ławie oskarżonych zasiedli też doradcy z punktów konsultacyjnych w Łodzi, Głownie, Łasku, Zduńskiej Woli i Radomsku, którzy, według prokuratury, wyłudzili kwoty od 6,5 do 88 tys. zł. Choć akt oskarżenia został w poniedziałek odczytany, to po przerwie sąd zdecydował... odesłać sprawę do Sądu Okręgowego w Łodzi. Janowi M. zarzuca się oszustwo na kwotę 366 tys. zł, co stanowi mienie znacznej wartości. W takich przypadkach sprawę musi rozpatrywać sąd okręgowy - uzasadnił swą decyzję sędzia.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?