- Na plaży w Manufakturze pojawił tor wypełniony wodą, ludzie ślizgają się na deskach. Zapewne wielu łodzian zastanawia się o co tutaj chodzi... Wyjaśnisz nam?
W Manufakturze odbywa się druga edycja zawodów skimboardowych RED BULL SKIM IT.
- A czym dokładnie jest skimboard? Nie jest to chyba zbyt popularny sport...
Skimboard to świeży sport. Przyszedł do Polski ok. 9 lat temu. Pierwsze ślizgi odbywały się w Trójmieście, a później rozeszło się na cały kraj. Skimboard polega na ślizganiu się po płytkiej wodzie na specjalnie przystosowanych do tego deskach. Dyscyplina bardzo fajnie rozwija się w Polsce. Nie jest to wymagający sport jeśli chodzi o warunki.
- Jak zaczęła się Twoja przygoda ze skimboardem? Gdzie i kiedy się nim zaraziłeś?
6 lat temu pojechałem nad polskie morze i tam poznałem ludzi, którzy pokazali mi skimboarding. Deski były wtedy jeszcze własnoręcznie robione. Wcześniej na żadnej wodnej desce nie pływałem. Jeździłem jedynie na deskorolce i snowboardzie.
- Rozumiem, że Ci się spodobało. Ile czasu zajęła Ci nauka?
Tak, bardzo mi się spodobało. Uczyłem się kilka godzin i już w pierwszym sezonie wystartowałem w zawodach.
- Możesz się już pochwalić jakimiś osiągnięciami w tym sporcie?
Tak. Mój najlepszy wynik to 5. miejsce w Polsce.
- A skąd pomysł na organizację tych zawodów? I czemu Łódź?
Wcześniej byłem na wielu zawodach w Warszawie, Poznaniu, Trójmieście. Jeździłem po całej Polsce. Marzyłem żeby zorganizować takie zawody w Łodzi, skąd pochodzę i gdzie ten sport jest mało popularny. Tym bardziej, że skimboard można uprawiać naprawdę wszędzie. Można to robić nad jeziorkiem, stawem czy nawet w centrum miasta, jeśli tylko zbuduje się odpowiedni tor.
Rok temu napisaliśmy z dziewczyną do Manufaktury. Później przeprowadziłem kilka rozmów z organizatorami plaży i sponsorami. Udało się. Dużo zawdzięczamy naszemu głównemu sponsorowi jakim jest firma Red Bull.
- Gdzie ćwiczysz na co dzień?
Praktycznie całe wakacje spędzam nad morzem. W ciągu roku pływam na stawach w Łodzi, sztucznych zbiornikach wodnych albo na zawodach w innych miastach.
- A gdzie łodzianie mogą spróbować tego sportu? Prowadzicie jakieś zajęcia?
Często pływamy na Lublinku. Tam jest duży park i jeziorko. Jest to bardzo fajne miejsce. Piasek jest bez kamieni i jest płytki brzeg. Spokojnie można sobie poćwiczyć. Z nami można się umawiać przez serwisy społecznościowe. Chętnie udzielimy kilku lekcji.
Najlepszą jednak okazją do nauki skimboardingu w Łodzi jest te kilka dni w Manufakturze. Każdy może wtedy przyjść i spróbować swoich sił na desce.
- Czy to drogi sport?
Nie. Deska kosztuje w granicach 300-500 zł. i spokojnie starcza na kilka sezonów.
- Uprawiasz jeszcze jakieś inne sporty?
Tak, wszystkie sporty związane z deską. Deskorolka, snowboard, skimboard, surfing. Zaczęło się od snowboardu 10 lat temu, później pojawiła się deskorolka, a od 6 lat skimboard.
- Gratulujemy wytrwałości i fajnie, że udało Ci się zorganizować tak dużą imprezę w Łodzi. To już druga edycja więc zapewne masz jakiś odzew ze strony zawodników. Podoba im się?
W tamtym roku w zawodach wzięło udział 30 osób, w tym spodziewamy się większej liczby. Ludzie przyjeżdżają z całej Polski. Wszystkim bardzo się tu podoba. Podoba im się klimat tego miejsca, Manufaktura.
- Życzymy Ci więc powodzenia w organizacji kolejnych edycji i tytułu "największej imprezy skimboardowej" w Polsce.
Dzięki. Ja zapraszam wszystkich do Manufaktury na darmowe zajęcia i szkółkę. Będziemy tu do niedzieli. W piątek odbywają się zawody i wtedy można pooglądać zmagania zawodowców.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?