Łódź chce sprzedać m.in. Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania, Zakład Drogownictwa i Inżynierii czy Zakład Wodociągów i Kanalizacji. Ten ostatni nie brał we wtorek udziału pikiecie.
Zbigniewa Fedorowicza ze związków w ZWiK zaskoczył termin protestu. Projekt uchwały przeciwko prywatyzacji ZWiK ma być omawiany na sesji 22 lutego, a w poniedziałek odbędzie się debata z władzami Łodzi i radnymi.
ZWiK podpisał się pod pierwszą petycją, jaką związkowcy przekazali prezydent. - Poprosiliśmy o rozmowy w ciągu 2 tygodni. Jednak pani prezydent poprosiła o 3 tygodnie, a potem przesunęła spotkanie na początek stycznia. Minęło kilka tygodni i nic - podkreśla Magdalena Michalska ze Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Związkowcy zrzeszeni w Forum Związków Zawodowych i Ogólnopolskim Porozumieniu Związków Zawodowych oczekują, że miasto wycofa się z prywatyzacji spółek oraz szkół i ZOZ-ów oraz zrezygnuje ze zwolnień pracowników i odpolityczni stanowiska kierownicze.
Przedstawiciele związkowców wręczyli petycję wiceprezydentowi Markowi Cieślakowi.
Wiceprezydenta Cieślaka zdumiała obecność podczas protestu przedstawicieli Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Kierowców i Motorniczych. - A wy przeciwko czemu protestujecie. Tak na wszelki wypadek?
Henryk Naglewicz z OZZKiM liczy, że pomysł prywatyzacji MPK nie przyjdzie Cieślakowi do głowy.
Cieślak nie wdawał się we wtorek w dyskusje ze związkowcami. Swoje zdanie na temat ich protestu wyraził w poniedziałek. Cieślak dodał, że decyzji o prywatyzacji części łódzkich spółek nie zmieni. Na pierwszy ogień mają pójść ZWiK i MPO.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?