Prokuratura zajmie się zburzeniem pałacyku przy Zgierskiej

- PINB złożył deklarację, że będzie żądał od właściciela zburzonej willi jej odbudowania - mówi Halszka Karolewska, rzeczniczka magistratu.

Przypomnijmy, że pałacyk z 1915 roku był w bardzo dobrym stanie i znajdował się w ewidencji zabytków. Trwała procedura wpisywania go do rejestru. Zburzono go w piątek późnym popołudniem. Na jego miejscu właściciel, szef firmy produkującej okna, chce postawić apartamentowiec.

Zburzyli zabytkowy pałacyk przy Zgierskiej. Zobacz zdjęcia i film

Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, polegającego na bezprawnym wyburzeniu zabytku, złożyli w poniedziałek do łódzkiej prokuratury minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski jako senator ziemi łódzkiej oraz Tomasz Kacprzak, przewodniczący Rady Miejskiej, wspólnie z radną Urszulą Niziołek-Janiak.

- Przejęliśmy już materiały zebrane przez policję, która wszczęła śledztwo w związku z rozbiórką budynku bez zezwolenia - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury. - Sprawę bada bałucka prokuratura. Za zniszczenie zabytku grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

W poniedziałek łódzcy radni domagali się wyjaśnień, czemu straż miejska, która była w piątek poinformowana przez mieszkańców o niszczeniu zabytku, nie podjęła skutecznej interwencji i nie powstrzymała wykonawcy przed wyburzaniem.

Czytaj również: Łódź straciła malowniczy obiekt z początku XX w.

- Z informacji, które otrzymaliśmy od rzecznika straży miejskiej Radosława Kluski wynika, że na miejscu strażnicy rozmawiali z prawnikiem właściciela obiektu, który oświadczył, że budynek nie jest w rejestrze zabytków, a dla tego terenu nie ma planu zagospodarowania przestrzennego, a więc obiekt nie podlega ochronie konserwatorskiej - mówi Halszka Karolewska.

Wielu łodzian poparło w poniedziałek pomysł, który narodził się na Facebooku, by zorganizować manifestację przed domem właściciela wyburzonej willi jako wyraz oburzenia i sprzeciwu. Nie wiadomo jednak jeszcze, kiedy do niej dojdzie.