Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ponad tysiąc kibiców bawiło się w T-Mobile Fanzonie na Widzewie

T. Imiński (opr.wm)
Świetne humory kibiców po wizycie w Fanzonie T-Mobile popsuła porażka Widzewa 1:3
Świetne humory kibiców po wizycie w Fanzonie T-Mobile popsuła porażka Widzewa 1:3 Polska Telefonia Cyfrowa
W niedzielę przed meczem Widzewa z Pogonią Szczecin aż 1167 kibiców bawiło się w T-Mobile Fanzonie, która już po raz trzeci w tym sezonie została zorganizowana na stadionie Widzewa.

Maciej Sikorski, koordynator Fanzony T-Mobile powiedział - Fanzona T-Mobile to absolutnie nowatorski projekt w naszym kraju. Jeszcze nikt nigdy w Polsce nie organizował przed meczem strefy, gdzie przez dwie godziny można się za darmo świetnie pobawić. Organizujemy strefy w całej Polsce. Ludzie wszędzie świetnie się bawią. I oto przecież chodzi!

W niedzielę w Łodzi największym zainteresowaniem cieszył się namiot z konsolami PlayStation i Xbox. By zagrać w Fifę trzeba było czekać nawet kilkadziesiąt minut.

W strefie świetnie bawiły się całe rodziny. Rodzice wraz z dziećmi tworzyli zespoły i przy stole z piłkarzykami rywalizowali z inną drużyną-rodziną. Jeszcze więcej emocji było przy gigapiłkarzykach, gdzie rodziny musiały łączyć swe siły.

Tatusiowie chętnie wybierali siłomierz-kopacz. Śmiechu było przy tym co niemiara, bo niektórzy mieli problemy z trafieniem z metra do bramki. Ale to nic. Grunt, to mieć dystans do samego siebie.

Hostessy cały czas zachęcały tych mniej odważnych do włączenia się do zabawy. Ci wstydliwi odmawiali. Ci bardziej odważni wybierali symulator rzutów karnych, gdzie liczył się przede wszystkim refleks.

Strefa zabawy zorganizowana przez sponsora tytularnego Ekstraklasy była w istocie rozgrzewką przed emocjami, na które wszyscy liczyli podczas meczu z Pogonią. Strefa T-Mobile swoje zadanie spełniła znakomicie.

Fanzona T-Mobile została zamknięta o godzinie 14.30 wraz z pierwszym gwizdkiem sędziego Pawła Gila z Lublina. Na stadionie obecnych było około 5 tysięcy kibiców. Kilkuset kolejnych zgromadziło się przed stadionem. Momentami doping prowadzony był na dwa głosy: ten z trybun mieszał się z tym z parkingu. Chwilami na stadionie robiło się też cicho.

- Dla mnie cała sytuacja z protestem kibiców jest niepotrzebna. Obrażanie się na siebie niczemu dobremu nie służy - mówił nam Waldemar, jeden z nielicznych kibiców zgromadzonych na trybunie "D". - Sektor pod zegarem musi znów zacząć żyć. Doping musi jak najszybciej wrócić na stadion. Kibice i zarząd muszą po prostu wypracować porozumienie. W końcu chodzi tu przecież o dobro Widzewa. Pamiętajmy, że siłą Widzewa zawsze byli, są i będą jego kibice!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto