W niedzielę ok. godz. 2.50 uwagę policjantów na ulicy Żwirki zwrócił opel astra, który nie miał tylnego oświetlenia. Funkcjonariusze postanowili zatrzymać go do kontroli.
- Niestety kierowca nie reagował na sygnały świetlne i dźwiękowe nakazujące zatrzymanie i przyspieszył uciekając przed policjantami. Po drodze popełnił szereg kolejnych wykroczeń - mówi mł. insp. Joanna Kącka, rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji w Łodzi.
Na ulicy Długosza kierowca opla stracił panowanie nad samochodem i astra z dużą siłą uderzyła w zaparkowanego opla. Uderzenie było tak silne, że opel przesunął się o kilka metrów uderzając w zaparkowanego obok fiata punto, a ten uderzył następnie w audi.
Kierowca astry przejechał jeszcze kilkanaście metrów, po czy wysiadł z samochodu i pobiegł w kierunku blokowiska na Kozinach. Niestety, policjantom nie udało się go zatrzymać. W porzuconym samochodzie funkcjonariusze znaleźli biżuterię niewiadomego pochodzenia, pałkę teleskopową oraz atrapę broni palnej.
Policjanci przypominają, że każdy, kto nie zatrzyma się do kontroli na wezwanie funkcjonariuszy, musi liczyć się z możliwością pościgu. Zachodzi wtedy uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa przez uciekającego kierowcę.
ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ: Policyjny pościg w Łodzi. Uciekający mężczyzna staranował samochody [ZDJĘCIA]
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?