18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po rodzinnej tragedii przy Wersalskiej

(aga)
Drzwi do mieszkania w domu przy ul. Wersalskiej zasłaniała tylko folia. Wewnątrz przerażający widok - zakrwawione poduszki i podłoga
Drzwi do mieszkania w domu przy ul. Wersalskiej zasłaniała tylko folia. Wewnątrz przerażający widok - zakrwawione poduszki i podłoga fot. Łukasz Kasprzak
Sekcja zwłok 12-letniego Mateusza zostanie przeprowadzona w piątek. Chłopca we wtorkowy ranek zabił własny ojciec - 37-letni Krzysztof P. Mężczyzna użył w tym celu prawdopodobnie aż trzech narzędzi: noża, siekiery i tasaka. Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury mówi, że wyniki sekcji dadzą precyzyjną odpowiedź na pytanie, jak zginął chłopiec. Do zbrodni doszło w domu przy ulicy Wersalskiej 31 w Łodzi.

Policja planuje też ponowne przesłuchanie Agnieszki K., matki zamordowanego dziecka. We wtorek rozmowa z nią była krótka, kobieta była bowiem w szoku. Wiadomo tylko, że od kilku dni czuła się zagrożona, zamierzała nawet wyprowadzić się z dziećmi do bratowej. To była ostatnia noc, którą miała spędzić w domu razem z dziećmi i konkubentem.

Krzysztof P. związał i zakneblował swą przyjaciółkę - matkę Mateusza - Agnieszkę K. Potem uderzył ją w głowę i przeczytał list pożegnalny, w którym zapowiadał srogą zemstę. Podejrzewał, że kobieta go zdradza i chce opuścić. Następnie wyszedł do drugiego pokoju (w tym czasie Agnieszka K. uwolniła się z więzów i pobiegła po pomoc), zaatakował Małgorzatę K., bratową konkubiny, skatował i straszliwie poranił swojego 12-letniego syna i jego przyrodnią siostrę - Antosię M., 5-letnią córeczkę konkubiny z innego związku. Po dokonaniu rzezi pojechał na Widzew do firmy, w której pracował, gdzie na terenie magazynu przy al. Piłsudskiego powiesił się.

Gdy na miejsce tragedii wróciła matka z policją, znalazła zmasakrowanego synka i ciężko rannych członków rodziny. Chłopiec mimo reanimacji zmarł. Pozostałych zabrano do szpitali.

Przyrodnia siostra Mateusza ma połamane nóżki i rany cięte, jej życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo. Opiekuje się nią ojciec. Małgorzata K. po przejściu skomplikowanej operacji nadal jest w śpiączce i walczy o życie w szpitalu im. Kopernika.

Agnieszka K. również przebywa w szpitalu. Odniosła lekkie obrażenia głowy, jest przytomna, jednak jej psychika jest w kompletnej rozsypce.

Przeszklone drzwi do mieszkania w domu przy ul. Wersalskiej, gdzie doszło do tragedii, zasłaniała w środę tylko folia (szybę wybili policjanci, żeby dostać się do środka, gdyż morderca, zanim uciekł, zamknął mieszkanie na klucz). Każdy mógł zajrzeć do środka i zobaczyć przerażający widok - zakrwawione poduszki na kanapie i podłogę ze śladami krwi.

Czytaj także:Morderstwo przy Wersalskiej. Trwa śledztwo ws. rodzinnej tragedii w Łodzi

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto