Lokatorzy kamienicy przy Konspiracji mówią, że pili najgorszą wodę w Łodzi

Co ciekawe, budynkiem administrują łódzkie wodociągi, które chwalą się doskonałą jakością wody. Sęk w tym, że budynek nie jest podłączony do sieci miejskiej, lecz ma własne ujęcie głębinowe, a woda, która z niego płynie do mieszkań, nie jest uzdatniana.

W budynku mieszka pięć rodzin. Lokatorzy skarżą się na jakość wody od lat. W końcu zwrócili się do Zakładu Wodociągów i Kanalizacji o przebadanie jakości wody.

- Mama mieszka tu ponad 50 lat i nic się nie zmienia. Woda jak śmierdziała, tak śmierdzi, płynie tymi samymi rurami - narzeka Andrzej Guzek, jeden z lokatorów. - Po myciu często swędzi mnie skóra, a bojler i pralka po kilku latach nie nadają się do użytku. Zgłaszaliśmy to telefonicznie pogotowiu wodociągowemu. Pod koniec maja wykonano badania. W komunikacie napisano, że woda nie nadaje się do celów spożywczych. Teraz trzy razy w tygodniu mamy ją dostarczaną beczkowozem, ale to nie rozwiązuje problemu.

Badanie wykazało, że znacznie jest przekroczona zawartość żelaza, a zawartość manganu mieści się w górnej granicy normy. Nie zgadzają się także parametry barwy i mętności wody.

Administrator posesji, czyli ZWiK, tłumaczy, że beczkowóz to działanie doraźne.

- Przepłuczemy także instalację w mieszkaniach, by oczyścić rury z osadów - obiecuje Bogumił Rzerzycha, kierownik działu technologicznego ZWiK. - Woda musi być jeszcze dokładnie przebadana, do tego czasu poprosimy sanepid, by warunkowo uznał ją za odpowiednią do użytkowania. Trzeba też będzie podjąć decyzję, czy wybudować przy tej posesji stację uzdatniania wody, czy podłączyć budynek do sieci wodociągowej. Ta decyzja należy do właściciela nieruchomości, czyli miasta.

Powiatowy sanepid czeka tymczasem na ponowne wyniki badań wody z ul. Konspiracji 25.

- Woda mikrobiologicznie jest czysta - zapewnia Ewa Krawczyk, rzeczniczka Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łodzi. - Podwyższone stężenia jonów żelaza i manganu nie zagrażają zdrowiu ludzi. Decyzję podejmiemy po powtórzeniu badań Zastrzega rzeczniczka.

Zdaniem Doroty Maziarki z Zakładu Higieny Komunalnej Państwowego Zakładu Higieny, takie przekroczenia norm są typowe dla nieuzdatnianych wód głębinowych.

- Nie ma to negatywnego wpływu na zdrowie, ale jakość wody jest zła - informuje Dorota Maziarka. - Konsumenci mogą jej nie akceptować ze względu na kolor, smak oraz zapach. Woda o takim stężeniu żelaza i manganu niszczy też urządzenia domowe.