Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łódzkie listy wyborcze do Senatu

Marcin Darda
Ryszard Bonisławski (PO) w okręgu 24 zmierzy się z Krzysztofem Makowskim (SLD)
Ryszard Bonisławski (PO) w okręgu 24 zmierzy się z Krzysztofem Makowskim (SLD) fot. Krzysztof Szymczak, Grzegorz Gałasiński
To może być zapowiedź powrotu Makowskiego do dużej polityki. Krzysztof Makowski, były wojewoda i wicemarszałek województwa, a także były przewodniczący SLD w Łódzkiem, został kandydatem na senatora z listy SLD w okręgu, obejmującym część Łodzi, powiat brzeziński i łódzki wschodni.

Jego kariera po równi pochyłej zsuwa się od odwołania w referendum prezydenta Łodzi Jerzego Kropiwnickiego. Nie poparł tego referendum, choć inicjował je miejski SLD. Niedługo potem stracił fotel szefa partii w Łódzkiem. Nowym baronem został Dariusz Joński, "wychowanek" Makowskiego, który swego byłego szefa wycinał z list wyborczych do łódzkiego sejmiku, nie dopuścił go do listy sejmowej, aż zezwolił na start do Senatu. W SLD pojawiają się też głosy, że Joński wysyła Makowskiego na pewną porażkę, by się go całkowicie pozbyć. Bo start do Senatu z okręgu jednomandatowego to grząski grunt - trzeba sporo wydać na kampanię, a wygra tylko jeden. Poza tym Makowski chciał kandydować do Sejmu, kiedyś często podkreślał, że jest za likwidacją izby wyższej polskiego parlamentu.

- Chcę zostać senatorem, by zlikwidować Senat w obecnej formule - mówi Makowski. - Senat powinien wyglądać tak, jak chce tego Unia Prezydentów Rafała Dutkiewicza, czyli być czymś na kształt lobby samorządowego.

Czy to zapowiedź upominania się o poparcie Dutkiewicza, który wystawi listę "Obywatele do Senatu"? Makowski na to pytanie nie odpowiedział. Tymczasem o poparcie Unii Prezydentów w tym okręgu stara się Elżbieta Hibner. To była wiceprezydent Łodzi z czasów Marka Palki, wiceminister finansów w rządzie AWS, potem członek zarządu województwa w minionej kadencji. Hibner wzięła legitymację PO, bo miała obiecany awans na wicemarszałka. Na obietnicach jednak się skończyło, a potem PO nie dała jej nawet miejsca na liście do sejmiku. Hibner po zarejestrowaniu swego komitetu partyjną legitymację zamierza rzucić.

A oficjalnym kandydatem PO w senackim okręgu nr 24 będzie Ryszard Bonisławski, radny sejmiku i znawca Łodzi. To kandydat niemal idealny - bezpartyjny, rozpoznawalny, dobrze kojarzony. Ale PO ma z nim spory kłopot. - Rysiu został radnym sejmiku bez żadnej kampanii - tłumaczy jeden z polityków PO. - Ale wybory do Senatu to nie sejmik. On nie jest zwierzęciem politycznym, trzeba mu wyjaśnić, że w kampanii będzie musiał ostro pracować.

Poza tym wygląda na to, że Bonisławskiemu skończy się darmowa promocja. Jego program "Filmowa historia Łodzi i okolic" nie jest już kręcony od 2009. Ale powtórki wciąż emituje łódzki ośrodek TVP.

- Zapewne zawiesimy jego emisję, czekamy tylko na rejestrację kandydatów i wytyczne KRRiT co do kampanii - tłumaczy Dariusz Struszczak, szef TVP w Łodzi.

Okręg nr 24 to jednak nic w porównaniu z tym, co się zadzieje w wyborach do Senatu w samej Łodzi. Tu wystartuje Włodzimierz Fisiak, były marszałek, wciąż należący do PO, któremu ta sama PO dała szlaban na start do Sejmu bądź Senatu. Fisiak dyplomatycznie nie odbiera telefonu, zaś według naszych informacji nieoficjalnych jest kandydatem z listy "Obywatele do Senatu" Dutkiewicza. Wie, że musi startować, bo ma pewność, że za trzy lata PO nie wpuści go nawet na listy do sejmiku. Jako marszałek województwa nie ukrywał, że ambicji zastąpienia Andrzeja Biernata na fotelu szefa PO w Łódzkiem. A Biernat zrewanżował mu się, pozbawiając fotela marszałka. Zresztą Biernat i obecny marszałek Witold Stępień to podwładni Fisiaka z czasów, gdy był burmistrzem Konstantynowa Łódzkiego. W PO mówi się, że jeśli nawet Biernat zapomni wykreślić Fisiaka z listy do sejmiku w kolejnych wyborach samorządowych, to przypomni mu o tym Witold Stępień. Podobno nowy marszałek nie cierpi, gdy Fisiak chodzi po urzędzie nawet jako zwykły radny. Fisiak zapewne wyleci z PO, bo przecież oficjalnym kandydatem PO na senatora w okręgu łódzkim jest Maciej Grubski. Co jest jeszcze ciekawsze, piątkowy zarząd krajowy SLD nie wskazał swego kandydata na senatora w okręgu łódzkim. To może oznaczać, że SLD nie wystawi tam nikogo ze swoich, a poprze Fisiaka jako kandydata "Obywateli do Senatu". Tym bardziej że decyzję odwleczono do 20 sierpnia. Akurat tego dnia swoich kandydatów ma zaprezentować Dutkiewicz. O tym, czy poprzeć Fisiaka, w SLD już się mówiło. Kalkulacja jest taka, że część elektoratu Fisiaka i PO plus poparcie SLD może wyeliminować Grubskiego. Pytanie tylko, czy Fisiak przyciągnie elektorat SLD, skoro jeszcze jako marszałek województwa wyrzucił lewicę z koalicji na czele z ówczesnym członkiem zarządu Krzysztofem Makowskim.

Ale to nie koniec zmian. Zarząd krajowy Sojuszu, dowiadujemy się nieoficjalnie, zmienił też kolejność na łódzkiej liście do Sejmu. Czołówka bez zmian: Dariusz Joński, Sylwester Pawłowski, Małgorzata Niewiado-mska-Cudak, Andrzej Niemczyk i Zdzisława Janowska. Jarosław Berger z szóstki spadł na miejsce 11. Jego pozycję zajęła była posłanka Alicja Murynowicz. Podniesienie Murynowicz może być obliczone na osłabienie Janowskiej. Ona do SLD nie należy, na liście musiała być w zamian za poparcie Jońskiego w wyborach prezydenckich. Ale w 2007 roku weszła do Sejmu z piątego miejsca. I tego boją się w SLD.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto