Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KSW 17: Pudzianowski wygrywa kontrowersyjnie. Skandaliczny Thompson [wideo]

Redakcja
Podczas Gali KSW 17 Mariusz Pudzianowski pokonał Jamesa ...
Podczas Gali KSW 17 Mariusz Pudzianowski pokonał Jamesa ... Kajetan Hubner
Podczas Gali KSW 17 Mariusz Pudzianowski pokonał Jamesa Thompsona. Brytyjczyk obraził po walce federację i rzucił pucharem.
Sprawdź kto wygrał podczas KSW 17 - Zemsta

Aktualizacja: 28 listopada

Jak podaje Wirtualna Polska, KSW anulowało wynik walki Pudzianowski vs Thompson. Za powód podano błędy w komunikacji między sędziami. - Uznajemy, że walka się nie odbyła - cytuje szefów federacji KSW portal wp.pl.


Skandalem zakończyła się pierwsza z dwóch walk wieczoru Gali KSW 17 - Zemsta. Mariusz Pudzianowski pokonał Jamesa Thompsona decyzją sędziów. To rozwścieczyło Brytyjczyka, który wyrwał mikrofon reporterowi telewizji Polsat i zaczął przeklinać na decyzję arbitrów i całą KSW. - To jakiś pierd... żart. Nagrodźcie Mariusza wielkimi brawami. Dalej. Co za pierd... żart! Pierd... KSW! - krzyczał Thompson, dodając jeszcze, że myślał, iż federacja KSW stara się być poważna. Na koniec Brytyjczyk rzucił srebrnym, pamiątkowym pucharem w publiczność i opuścił ring przy ogromnych gwizdach i buczeniu publiczności.

Choć decyzja sędziów była bardzo kontrowersyjna, to zachowanie Thompsona było skandaliczne. - Uważam, że powinna być dogrywka. Nie wiem dlaczego sędziowie tak tę walkę ocenili - przyznał Maciej Kawulski, jeden z organizatorów KSW.

Kawulski nie mógł jednak zrozumieć postępowania Brytyjczyka. - Zachowanie Thompsona to buractwo - powiedział bez ogródek. - Widać James Thompson pomylił angielską budę z piwem z 15-tysięczną galą transmitowaną na żywo. Rozumiem oczywiście jego żal. Na jego miejscu też bym taki miał, ale miarą klasy człowieka jest to, jak się on zachowuje w trudnych sytuacjach, a nie w miłych i łatwych. James nie pokazał klasy - dodał Kawulski.

Walka Pudzianowskiego z Thompsonem trwała dwie rundy. W pierwszej Brytyjczyk przewrócił kilka razy "Dominatora", ale w parterze nie potrafił tak naprawdę nic zrobić. Przez długi czas zawodnicy niemal leżeli bez walki. W drugich pięciu minutach "Pudzian" rzucił się na rywala, zadając kilka ciosów w stójce. Następnie obaj przeciwnicy się kilka razy przewrócili, a przez kilkanaście ostatnich sekund Polak obijał twarz Brytyjczyka, który zablokował się przy linach i nie mógł osłonić przed kolejnymi ciosami. Z pomocą przyszedł mu gong. Po tym sędziowie mogli zarządzić trzyminutową dogrywkę, ale uznali, że jednak lepszy był Pudzianowski i to jemu przyznali wygraną.

Sam zwycięzca przyznał, że był przygotowany na dodatkowe 3 minuty. - Byłem gotowy na dogrywkę, ale sędziowie zadecydowali inaczej. W drugiej rundzie byłem aktywniejszy i tych ciosów pięściami poszło na niego dużo - powiedział Pudzianowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto