Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koszykówka: dobry początek Widzewa w ekstraklasie

Redakcja
Koszykarki Widzewa Łódź spędzają przerwę świąteczno-noworoczną zadowolone - 9. miejsce w Ford Germaz Ekstraklasie to wynik dobry.

Po historycznym, bo pierwszym awansie do koszykarskiej ekstraklasy, zespół Widzewa Łódź nie bez problemów przygotowywał się do nowych rozgrywek. Na początku trenerem miał być Piotr Neyder, którego oficjalnie zaprezentowano, ale pierwsze zajęcia poprowadził już Miodrag Gajić. Taka szybka zmiana na stanowisku szkoleniowca i brak zagranicznych zawodniczek nie wróżyły zbyt dobrze na przyszłość. Słowa koszykarek i działaczy, że drużyna będzie walczyła o pierwszą ósemkę i awans do fazy play-off przyjmowano raczej z niedowierzaniem.


Zobacz też: Koszykówka: ŁKS Łódź najlepiej zbierający w ataku w pierwszej rundzie fazy zasadniczej


Szybko okazało się jednak, że Widzewianki stać na coś więcej niż tylko bój o utrzymanie w lidze. Wygrana na inaugurację ligi w derbowym pojedynku w hali ŁKS-u dała nie tylko dwa punkty, ale przede wszystkim prestiż i uznanie w oczach własnych kibiców. Pozwoliło to w znacznym stopniu wypełnić Halę Parkowa podczas meczów u siebie.

Wsparcie fanów przydało się właśnie w trzech kolejnych meczach, które łodzianki rozgrywały na własnym parkiecie. Najpierw przyszła porażka z Energą Toruń, ale w następnym spotkaniu koszykarki Widzewa sprawiły ogromną niespodziankę - pokonały 73:65 Mistrza Polski, zespół Lotosu Gdynia. Niestety, to zwycięstwo zostało okupione poważną kontuzją (zerwane więzadła w kolanie) Lucyny Kotonowicz.


Czytaj też: Sportowe podsumowanie roku 2010 w Łodzi

W kolejnym pojedynku Widzewianki wygrały z INEĄ Poznań i pojechały do Gorzowa Wielkopolskiego. W meczu z AZS-em, skazywane na porażkę podopieczne Miodraga Gajića dzielnie sobie radziły i gdyby Eliza Gołumbiewska w ostatnich sekundach trafiła za trzy punkty, to spotkanie zakończyłoby się ich zwycięstwem.

Następny mecz Widzewianki rozgrywały u siebie i poniosły w nim najwyższą porażkę (37:86), a do tego Agnieszka Jaroszewicz zerwała więzadła w kolanie. Kolejna kolejka rozgrywek przyniosła wyjazd do Pruszkowa. Widzew wrócił stamtąd z porażką (59:64), ale i z nową koszykarką. Kilka dni po spotkaniu z Liderem kontrakt podpisała bowiem rozgrywająca Lidia Kopczyk, występująca wcześniej właśnie w Pruszkowie.

Ten transfer podziałał przede wszystkim na pierwszą rozgrywającą - Małgorzatę Chomicką, która w kolejnym spotkaniu z Utexem Row Rybnik zagrała najlepszy mecz w tym sezonie. Chomicka zdobyła 16 punktów, a łodzianki zwyciężyły 88:80 a swoją wyższość pokazały też w kolejnym pojedynku - z Artego w Bydgoszczy.

Katarzyna Kenig jest jak na razie jedną z liderek WidzewaAnna Tondel rzuciła mniej punktów tylko od Katarzyny Kenig

Kiepska końcówka koszykarek Widzewa

Następne trzy spotkania były dalszą częścią wyjazdów, z których udało się wygrać tylko w Brzegu z Odrą, ale przegrana w Krakowie z Wisłą nikogo nie dziwiła. Z kolei niepowodzenie w Lesznie z miejscową Tęczą udowodniło, że w drużynie brakuje klasycznej środkowej - żadna z łodzianek nie potrafiła sobie poradzić z Shawn Goff, która zdobyła wtedy 28 punktów i miała 13 zbiórek. Po 12. kolejkach, czyli połowie fazy zasadniczej Widzewianki zajmowały 8. miejsce w tabeli, ale jeszcze przed Świętami czekały je trzy spotkania.

W rewanżowych Derbach Łodzi lepsze okazały się zawodniczki ŁKS-u, a swoim zachowaniem nie popisali się kibice Widzewa, którzy oprócz wulgarnych tekstów rzucali też na parkiet zimne ognie i plastikowe butelki. Klub został za to ukarany, a rozbita drużyna przegrała dwa kolejne wyjazdy z Energą Toruń i Lotosem Gdynia. Kiepska końcówka sprawiła, że Widzewianki zajmują obecnie 9. pozycję.

Choć siłą Widzewa jest gra zespołowa, to nie do przecenienia jest w drużynie obecność Katarzyny Kenig i Olgi Żytomirskiej, które grały najrówniej. Rozegranych dotychczas 15 spotkań pokazało, że oprócz klasycznej środkowej drużynie przydałaby się też bardziej regularna rozgrywająca. Małgorzata Chomicka spotkania dobre przeplatała ze słabymi, Kamila Trojanowska ma ogromne serce do walki, ale umiejętności na ekstraklasę na razie trochę brakuje, a Lidia Kopczyk jeszcze nie jest z zespołem do końca zgrana.

Poza tym bolączką łodzianek jest skuteczność rzutów z gry - 37 proc. daje pod tym względem dopiero 11. pozycję. Koszykarki Widzewa notują też dużą liczbę strat (17,8 na mecz) w czym gorzej wypadają tylko zawodniczki ŁKS-u. Widzewianki są też bardzo często blokowane (3,4 razy na spotkanie).

Choć do 8. miejsca dającego play-offy brakuje łodziankom niewiele, to chcąc się tam znaleźć muszą poprawić swoją grę. Najbliższa okazja będzie już 8 stycznia w wyjazdowym meczu z INEĄ Poznań.

Podsumowanie występów koszykarek ŁKS-u zostanie opublikowane w niedzielę (2 stycznia).

Czytaj także:
- ŁKS, Organika, Orzeł i Widzew nie zgadzają się z projektem budżetu Łodzi na rok 2011
- Siatkarki Organiki powalczyły z Muszynianką. Dziwne pożegnanie Olsovsky z drużyną

Opublikuj materiał i wygraj nawet 500 zł!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto