Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak dopingowali kibice i co powiedzieli piłkarze po meczu Widzew - GKS [wideo]

Aleksander Lusina
Aleksander Lusina
kibice widzewa łódź
kibice widzewa łódź Studio MK
Piłkarze Widzewa Łódź zremisowali wczoraj (11 maja) z GKS-em Bełchatów 1:1. Podobnie jak na jesieni, Widzewiacy stracili bramkę w końcówce spotkania. Tym razem była to bramka warta dwa punkty.

- Zobacz fotorelację z meczu Widzewa Łódź z GKS-em Bełchatów

- Zobacz też protest kibiców Widzewa Łódź

- Sprawdź też jak relacjonowaliśmy na żywo spotkanie Widzewa z GKS-em

Po raz kolejny piłkarzy Widzewa Łódź zawiodła skuteczność. Łodzianie mieli w drugiej połowie kilka wyśmienitych okazji do podwyższenia wyniku, jednak głównie za sprawą kiepskiego wykańczania akcji przez Darvydasa Sernasa, nie powiększyli prowadzenia. Niewykorzystane okazje zemściły się cztery minuty przed końcem regulaminowego czasu gry, kiedy po rzucie rożnym wyrównującą bramkę zdobył Dawid Nowak.

Wcześniej doszło do kontrowersji, kiedy arbiter niesłusznie przerwał bramkową akcję bełchatowian, dopatrując się spalonego gracza nie uczestniczącego w akcji. Na mecz cieniem położyły się również ostatnie bardzo kontrowersyjne decyzje rządu w sprawie kibicowania na stadionach Ekstraklasy. Kibice gości dopiero tuż przed wyjazdem zostali poinformowani, że na mecz jednak nie wejdą. Natomiast kibice Widzewa w ramach protestu w trakcie pierwszej połowy meczu na pewien czas opuścili trybuny.

Grzegorz Fonfara, obrońca GKS-u Bełchatów

O bramkach: - Kiedy w pierwszej połowie trochę przystanęliśmy próbując złapać drugi oddech, straciliśmy bramkę. Trudno nam było wrócić do gry, ale na drugą połowę wyszliśmy nastawieni bardziej ofensywnie. To my wtedy prowadziliśmy grę. Ukoronowaniem tego była bramka Dawida [Nowaka - przyp. red.]. Niezadowolenie i zdziwienie budzi natomiast sytuacja, kiedy Dawid wybiegał sam na sam z drugiej linii, sędzia liniowy podniósł chorągiewkę a główny to gwizdnął. Nie rozumiem tego, pytałem się pana sędziego, jednak nie chciał on nic powiedzieć na temat tej sytuacji.

O taktyce i remisach: - Mieliśmy założenia żeby ruszyć na przeciwnika od początku meczu. Pierwsze minuty były jeszcze całkiem niezłe, a potem się coś zacięło. Dobrze, że wróciliśmy do gry. Nie mówię, że remis jest dobry, ale przynajmniej tyle nam się dzisiaj udało ugrać. Był to dla nas bardzo ciężki mecz. W tej rundzie mamy sporo remisów, ale nie wiem czym to jest spowodowane. Jedyne z czego wypada się cieszyć, to że przegrywając, po raz kolejny potrafimy podnieść się przynajmniej do remisu.

O nie wpuszczeniu kibiców GKS-u: - Przyznam szczerze, że nie wiem czym spowodowana była decyzja o niewpuszczeniu naszych kibiców na mecz z Widzewem. Nie są oni jacyś agresywni i nie przypominam sobie, żeby były z nimi na wyjazdach problemy. Rozumiem, że spotkanie to traktowane jest jako mecz podwyższonego ryzyka, ale skoro policja nie jest w stanie zabezpieczyć spotkania na 8 tysięcy ludzi, to co będzie na tych stadionach 30-40 tysięcznych? Kto to będzie wtedy zabezpieczał?

Sebastian Madera, obrońca Widzewa Łódź

O meczu: - Szkoda tego meczu, bo prowadziliśmy, myśleliśmy, że dowieziemy ten wynik do końca. Niestety mieliśmy jeszcze kilka sytuacji, których nie wykorzystaliśmy i to się zemściło. Szkoda, kiedy zespół się broni, a jednak stwarza sobie klarowne sytuacje, których potem nie wykorzystujemy. Jednak postawy napastników nie będę oceniał, jesteśmy razem jedną drużyną. Przede wszystkim nie wybroniliśmy posiadanej zaliczki 1:0. Szkoda trzech punktów. Myślę, że w sytuacji, po której straciliśmy bramkę nie zawinił u nas brak koncentracji, raczej zabrakło szczęścia. Po prostu przeciwnikowi wyszedł strzał z szesnastego metra.

Maciej Bartoszek, trener GKS-u Bełchatów

O meczu: - Myślę, że dzisiejsze spotkanie przysporzyło nam dużo emocji, przede wszystkim w końcówce. Dobrze ten mecz zaczęliśmy, pierwsze piętnaście minut dobrze wyglądało z naszej strony, wydawało się, że wszystko kontrolujemy. Niestety w ciągu kilku minut wszystko się posypało. Straciliśmy bramkę i trzeba było gonić wynik. To wymusiło zmianę personalną - wstawienie ofensywnego zawodnika. Ale z każdą kolejną minutą tego meczu, nawet pomimo groźnych sytuacji Widzewa, który kontrował nasz pozycyjny atak, atakowaliśmy płynniej i groźniej. Ostatnie 20 minut meczu należało do nas. Koniec wszystkiego był taki, że podzieliliśmy się dzisiaj punktami i myślę, że zarówno z jednej jak i drugiej strony nie można być do końca zadowolonym.

Czesław Michniewicz, trener Widzewa Łódź

O meczu: - Dla nas to spotkanie zaczęło się dopiero od 25. minuty, kiedy to oddaliśmy pierwszy strzał na bramkę Bełchatowa. Próbował Piotrek Grzelczak z bardzo daleka, ale było to groźne uderzenie. Później, w bardzo ważnym momencie meczu zdobyliśmy bramkę, która pozwoliła nam zagrać trochę inaczej w drugiej połowie. Mieliśmy swoje sytuacje, wiele okazji do kontrataków, z racji tego, że Bełchatów starał się gonić wynik. Zawiodła skuteczność w kluczowym momencie. Z tych sytuacji, które mieli nasi napastnicy, musimy zdobyć drugą bramkę. Wtedy gralibyśmy spokojnie do końca. Tak się jednak nie stało, to GKS zdobył gola. Remis nie cieszy, jeden punkt nie rozwiązuje jeszcze żadnego problemu ani dla nas, ani dla rywali, musimy myśleć o kolejnym meczu.

O nieskuteczności Sernasa: - Myślę, że Sernas ma do siebie dużo pretensji, że nie wykorzystał tych sytuacji. Miały one olbrzymi ciężar gatunkowy, mogły nam dać dwa punkty więcej. Mogły i powinny, jednak Sernas tych sytuacji nie strzelił. Cóż mogę zrobić? Dzisiaj na gorąco nie chcę zbyt wiele mówić, później zastanowimy się wspólnie, co dalej robić, żeby padały bramki, bo sytuacji dzisiaj było naprawdę dużo, zwłaszcza klarownych - sam na sam z bramkarzem, był też piękny strzał Ostrowskiego - mimo to nie potrafiliśmy zdobyć drugiej bramki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto