Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak dopingowali kibice i co powiedzieli piłkarze po meczu Widzew - Lechia [wideo]

Aleksander Lusina
Aleksander Lusina
kibice widzewa łódź
kibice widzewa łódź yakris
Piłkarze Widzewa Łódź pokonali wczoraj (25 maja) Lechię Gdańsk 1:0. Dzięki zwycięstwu łodzianie zachowali szansę na wywalczenie sobie prawa do występu w europejskich pucharach w przyszłym sezonie.

- Zobacz fotorelację z meczu Widzew Łódź - Lechia Gdańsk

- Sprawdź też jak relacjonowaliśmy na żywo mecz Widzew Łódź - Lechia Gdańsk

O zwycięstwie Widzewa Łódź z Lechią Gdańsk zadecydowała bramka zdobyta przez Piotra Grzelczaka już w czwartej minucie gry. Pomimo kolejnych dogodnych okazji, żadna ze stron nie zdołała zmienić rezultatu meczu. Jednobramkowe zwycięstwo pozostawia pewien niedosyt, bowiem oznacza, że Lechia, która również walczy o start w pucharach, ma przewagę lepszego bilansu bezpośrednich spotkań. Mimo to Widzewiacy cieszą się z pożegnania z łódzką publicznością w dobrym stylu i podkreślają, że ostateczne rozstrzygnięcia zapadną dopiero po meczu w Zabrzu.

Krzysztof Bąk, obrońca Lechii Gdańsk

O sytuacji w tabeli: - Uważam, że nie powinniśmy dzisiaj przegrać, ale taka jest piłka. Nie znamy jeszcze innych wyników, nie wiemy jak to się tam układało, ale spokojnie - pozostał nam ostatni mecz z Zagłębiem. Musimy pokusić się u nas, w Gdańsku, żeby wygrać i wtedy zobaczymy jak się będzie przedstawiała tabela.

O ambicjach drużyny:
- Zarząd nie musi nas dodatkowo motywować premiami, bo my wiemy, o co gramy. Zawiesiliśmy sobie bardzo wysoko poprzeczkę i cały czas chcemy do niej doskoczyć. Mamy ku temu jedną okazję i zrobimy wszystko, by osiągnąć ten cel, który sami przed sobą postawiliśmy.

O arbitrze:
- Myślę, że sędzia prowadził te zawody z wyczuciem i jakichś większych błędów nie popełnił. Przynajmniej tak to wyglądało z boiska. Ja nie mogę mieć do niego żadnych większych pretensji.

Wojciech Szymanek, obrońca Widzewa Łódź

O szczęściu i nerwowej końcówce: - Wreszcie mamy szczęście, którego brakowało nam przez cały sezon. Chociaż Lechia też mogła stracić drugą bramkę. Był to dobry mecz, który mógł się podobać, było dużo sytuacji podbramkowych. Przez ostatnie piętnaście minut broniliśmy się bardzo ofiarnie. Działała chyba podświadomość. Tylko jedna bramka dzieliła nas od remisu.

Piotr Grzelczak, napastnik Widzewa Łódź

O bramkach...zdobytej i tej, której już się nie udało: - Szkoda, że nie udało nam się strzelić drugiej bramki, ale za to Lechia też miała dwie bardzo groźne sytuacje - słupek i poprzeczkę. Cieszę się, że piłka mnie szuka, że udaje mi się pokonać bramkarzy przeciwników. W piątej minucie podjąłem szybką decyzję, uderzyłem piłkę "z czuba" i wpadła. Na pewno, kiedy trener stawia na zawodnika, to piłkarz może poczuć się pewniejszy, bardziej swobodnie.

O ostatniej kolejce tego sezonu: - Do Zabrza jedziemy po trzy punkty. To już ostatni mecz jaki nam został, co z tego wyjdzie zobaczymy. Nie wiemy jeszcze, jak skończyły się inne dzisiejsze mecze, ale patrzymy przede wszystkim na siebie.

Tomasz Kafarski, trener Lechii Gdańsk

O spotkaniu: - Mecz mógł się podobać. Było dużo sytuacji bramkowych. Nie udało nam się dziś strzelić żadnej bramki, dlatego to spotkanie przegraliśmy.

Czesław Michniewicz, trener Widzewa Łódź

O szczęściu: - Wcześniej narzekaliśmy po cichu, że brakowało nam szczęścia w niektórych meczach, które przegrywaliśmy minimalnie jak z Legią, Lechem, Wisłą. Dzisiaj to szczęście skumulowało się po naszej stronie. Lechia miała wiele sytuacji do strzelenia bramki, my ich mieliśmy zdecydowanie mniej. Konsekwencja w grze, troszeczkę szczęścia i duża determinacja pozwoliły nam wygrać bardzo ważny mecz i zbliżyć się do czołówki Ekstraklasy, co jest dla nas dużym wyróżnieniem.

O zmianie nastrojów:
- Trzy tygodnie temu mówiliśmy o tym, że cały czas pozostajemy w strefie zespołów zagrożonych spadkiem, dziś nastroje są zgoła inne. Czasu do meczu z Górnikiem Zabrze pozostało niewiele. Postaramy się zregenerować - tu na trening nie ma już czasu - i powalczyć o jak najlepszy wynik, żeby godnie zakończyć tę udaną dla całego zespołu rundę.

O gorszym bilansie bramkowym z Lechią: - Szkoda, ze nie strzeliliśmy tej drugiej bramki, ale równie dobrze mogliśmy stracić trzy, także cieszmy się z tego, co jest. Nie ma co być za bardzo zachłannym. Przed nami jeszcze jeden mecz, Lechia również ma jedno spotkanie do rozegrania - dużo rzeczy się może jeszcze wydarzyć. Wiele drużyn może mieć równą ilość punktów i ten dwumecz z Lechią, który jest teraz korzystniejszy dla gdańszczan, może okazać się mniej ważny, bo jeśli więcej zespołów będzie mieć tę samą ilość punktów, to my mamy dobry bilans z całą czołówką, także wszystko przed nami. Po spotkaniu w Zabrzu rozstrzygnie się czy ta bramka była ważna, czy nie.

O kibicach: - Chciałbym podziękować serdecznie kibicom, którzy oczywiście przyłączyli się do tego ogólnokrajowego protestu. Brakowało dopingu w pierwszej połowie i na początku drugiej, ale w tym najważniejszym momencie, kiedy sił zaczynało nam brakować, trybuny się ożywiły i bardzo nam pomogły. Jesteśmy bardzo wdzięczni za to, co działo się od 60. minuty, bo dzięki nim wygraliśmy i możemy się wspólnie cieszyć.

Bartosz Kaniecki, bramkarz Widzewa Łódź

O sytuacji w tabeli: - Pomimo zwycięstwa, pod naszą bramką było gorąco. Słupek i poprzeczka w drugiej połowie, w pierwszej poprzeczka, także fajnie, że wyszliśmy z tego cało. Czyste konto, trzy punkty, jedziemy teraz do Zabrza po kolejne trzy i zobaczymy, na którym miejscu skończymy sezon. Rozgrywki są specyficzne, bo wcześniej nie mogliśmy wygrywać, byliśmy w dole tabeli. Teraz zwyciężyliśmy parę meczów i jesteśmy u góry i to cieszy. Szkoda, że w Zabrzu będzie ostatni mecz, ale taka liga. Chcemy zakończyć sezon na jak najwyższym miejscu, a ostatnia kolejka pokaże, na którym to będzie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto