Krystyna T. kupiła kamienicę przy ul. Inflanckiej, w której Szymańscy mieszkają od 40 lat i od razu czynsz, wynoszący do tej pory 2,20 zł za 1 metr kwadratowy, podniosła do kwoty prawie dziesięciokrotnie wyższej, czyli 19,99 zł/mkw.
- Jej pełnomocnik Krzysztof T. powiedział, że uszanuje nasz wiek i jeżeli podpiszemy umowę, to będziemy płacić faktycznie mniej, bo tylko 7 zł za metr kwadratowy i tyle płaciliśmy - mówił w sądzie Marian Szymański.
Jednak już po trzech miesiącach okazało się, że właścicielka żąda 19,99 zł za metr kwadratowy mieszkania. Natomiast, gdy lokatorzy płacili według ustnej umowy... wystąpiła z pozwem o eksmisję.
Państwo Szymańscy również wystąpili do sądu. Domagali się uznania, że stawka 19,99 zł jest zawyżona. Zarzucili właścicielce i jej pełnomocnikowi, Krzysztofowi T., który podpisywał z nimi umowę, że wykorzystano ich niedoświadczenie oraz starość i w ten sposób nakłoniono do podpisania niekorzystnej umowy.
- Tuż po jej podpisaniu Krzysztof T. zaproponował nam wyprowadzkę do zrujnowanego komunalnego mieszkania, które rzekomo dla nas kupił. Chciał jednak byśmy mu oddali 20 tys. zł, bo rzekomo tyle zapłacił, i jeszcze dodatkowo dopłacili 5 tys. zł za wykonanie remontu - opowiada pan Marian.
Emeryci nie zgodzili się na dziwną transakcję, bo nie mieli takich pieniędzy i bali się przeniesienia do ruiny, której właścicielem faktycznie był Urząd Miasta.
Krzysztof T. w sądzie nadal żądał 700 zł czynszu za 35-metrowe mieszkanie. Tylko pod tym warunkiem był skłonny pozostawić Szymańskich w mieszkaniu. Nie widział możliwości ustalenia kompromisowej stawki.
W tej sytuacji zrobił to za niego sąd, uznając, że emeryci powinni płacić tylko 8 zł/mkw., czyli o 1 zł więcej, niż do tej pory płacili.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?