Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Derby Łodzi 2012: mecz w obiektywie i ocenie piłkarzy oraz trenera ŁKS-u [zdjęcia]

Redakcja
Piłkarze ŁKS-u Łódź zremisowali z Widzewem 1:1. Co mieli do powiedzenia po spotkaniu i jak Derby Łodzi 2012 wyglądały w obiektywie?
- Zobacz, jak dopingowali kibice ŁKS-u w Derbach Łodzi 2012
- Sprawdź też, jak relacjonowaliśmy na żywo mecz ŁKS-u z Widzewem

Przed wczorajszymi (9 kwietnia) Derbami Łodzi 2012 piłkarze ŁKS-u Łódź mieli nadzieję na kolejną wygraną. Tak się jednak nie stało. Choć gospodarze grali piłką i dłużej się przy niej utrzymywali, to popełnili dwa duże błędy w obronie, pozwalając wyjść widzewiakom z kontrami sam na sam z bramkarzem. Jedną okazję wykorzystał Marcin Kaczmarek, drugą zmarnował Radosław Matusiak. Gospodarze byli rozczarowani podziałem punktów, ale przyznawali, że był to wynik sprawiedliwy.

Kilka godzin później okazało się, że jeden zdobyty punkt przybliżył jednak ŁKS do utrzymania. Swój mecz z Zagłębiem przegrała bowiem Lechia Gdańsk. Do końca sezonu pozostało 5 kolejek.

Michał Łabędzki, obrońca ŁKS-u Łódź

O prestiżu Derbów: - Wiemy jaki jest podział stref w Łodzi i każdy żyje tymi Derbami już wcześniej. Nie musieliśmy się specjalnie koncentrować, bo punktów nam brakuje.

O wyjściach widzewiaków sam na sam z Velimiroviciem: - Chcieliśmy iść wysoko. To były takie akcje po przechwycie. W pierwszej sytuacji zabrakło może trochę komunikacji między nami a bramkarzem, bo ta piłka leciała dosyć długo. Przy sytuacji Matusiaka, to ja popełniłem błąd - źle obliczyłem jej tor lotu i Radek wyszedł sam na sam.

O ataku od początku meczu: - Wiemy w jakiej jesteśmy sytuacji, nie możemy się bronić. Nie mieliśmy nic do stracenia. My prowadziliśmy grę, z kolei Widzew miał lepsze sytuacje.

O szansach na utrzymanie: - Gra wygląda coraz lepiej, ale nie wiem czy zdążymy zdobyć tyle punktów, żeby się utrzymać. Odpowiadamy sami za siebie, za przeciwników nie możemy.

Antoni Łukasiewicz, pomocnik ŁKS-u Łódź

O sytuacji w tabeli: - Cały czas pozostajemy w grze. W tej chwili zbliżyliśmy się tym punktem do Lechii, czy GKS-u, ale liczyliśmy na zwycięstwo. Było ono nam bardzo potrzebne i dodałoby wiary, że można się utrzymać, a tak trzeba się szybko otrząsnąć, regenerować siły i walczyć w sobotę z Wisłą o 3 punkty. Staramy się nie patrzeć na przeciwników, ale na pewno będziemy kibicować Zagłębiu, żeby urwało punkty Lechii.

Andrzej Pyrdoł, trener ŁKS-u Łódź

O wyniku: - Obie drużyny chciały ten mecz wygrać, a jak dwie chcą zwyciężyć, to pozostaje tylko remis. Ten wynik nie jest dla nas dobry.

O walce o utrzymanie: - Punktów jest mało i musimy liczyć na dobre wyniki z innych boisk. Jeśli chcemy się liczyć z pozostaniem w ekstraklasie, musimy wygrywać i to nieważne czy jest to Wisła, Korona, czy ktoś inny.

O grze Agvana Papikyana i zmianie po przerwie: - Dla Papikyana były to pierwsze Derby. Nie można mu zarzucić braku ambicji, ale chcieliśmy coś zmienić, dlatego wszedł Gancarczyk. Jak grał, to wszyscy widzieli.

Czytaj więcej o

ŁKS-ie Łódź

:

Kliknij w pierwsze zdjęcie, żeby rozpocząć przeglądanie fotogalerii:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto